Connor Reid, fan West Ham United spadł z pięciometrowego muru na ulicach Pragi już po finale Ligi Konferencji Europy.
19-latek w ciężkim stanie został przetransportowany do szpitala w Pradze. Lekarze zdiagnozowali pęknięcie czaszki, złamanie żeber oraz usunęli śledzionę.
Ojciec Connora Reida, który był z synem na meczu finałowym opisał szczegóły wypadku. Jego słowa cytuje angielski "The Mirror".
- Syn siedział na murze i czekał na ubera. Nie zdawał sobie sprawy, że po drugiej stronie jest pięciometrowy spadek. Nagle stracił równowagę i doszło do wypadku - podkreślił.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kobiety też strzelają piękne bramki. Ale przymierzyła!
W sieci ruszyła zbiórka, założona przez krewną 19-latka, która ma na celu zebranie funduszy na zakwaterowanie dla rodziny Reida w Pradze oraz późniejszą podróż kibica z rodziną do kraju.
Początkowym celem było 1 tys. funtów, ale udało się już zebrać ponad 3 razy więcej (około 17,5 tys. złotych).
"Po wspaniałym występie naszej drużyny, mój syn miał poważny wypadek. Mieliśmy już wracać do domu, ale teraz nie wiem co zrobimy. Proszę, podaruj mu teraz trochę miłości" - zaapelował ojciec 19-latka we wpisie na Twitterze.
W finałowym meczu Ligi Konferencji Europy w Pradze West Ham United pokonało Fiorentinę 2:1.
Czytaj także:
Ranking FIFA kobiet: złe wieści dla Polek
Wiemy, ile zarobi Marciniak za finał LM. Kwota nie powala z nóg