SMS od legendy. Co za słowa o Szymonie Marciniaku!

PAP/EPA / Gladys Chai von der Laage / Na zdjęciu: Od lewej Kylian Mbappe, Szymon Marciniak, Leo Messi.
PAP/EPA / Gladys Chai von der Laage / Na zdjęciu: Od lewej Kylian Mbappe, Szymon Marciniak, Leo Messi.

- Czytając to byłem niezwykle dumny. To legendarna postać - mówi nam Michał Listkiewicz. Były sędzia międzynarodowy i prezes PZPN ocenia szansę poprowadzenia finału Ligi Mistrzów przez Szymona Marciniaka.

To byłby niesamowity sezon dla polskiego arbitra, gdyby na przestrzeni kilku miesięcy poprowadził dwa finały - mistrzostw świata i Ligi Mistrzów. Podczas najważniejszego meczu na mundialu w Katarze Szymon Marciniak spisał się bez zarzutu. Sędzia z Płocka wzorowo prowadził mecz Argentyny z Francją (wygrana Argentyny w rzutach karnych).

Podczas turnieju Marciniak gwizdał tylko w trzech meczach - wcześniej w fazie grupowej i 1/8 finału. Później otrzymał finał. Obecnie jego ścieżka w spotkaniach europejskich pucharów wygląda podobnie.

Marciniak nie został wytypowany do spotkań półfinałowych żadnych z trzech rozgrywek: Ligi Mistrzów, Ligi Europy i Ligi Konferencji, co może wskazywać, że jest w ścisłym gronie do sędziowania jednego z finałów. Jak informuje Tomasz Włodarczyk z portalu Meczyki.pl - Marciniak jest faworytem do poprowadzenia meczu tych najważniejszych rozgrywek: Champions League.

ZOBACZ WIDEO: Zaskakujące informacje ws. trenera Legii. Odejdzie?

Co zdecyduje?

- Na podstawie formy sportowej, osiągnięć i prezentowanego aktualnie poziomu, to byłaby najlepsza opcja - uważa Michał Listkiewicz. - Od mundialu minęło już pół roku. Nie przeszkadza to, by gwizdać w finale Ligi Mistrzów - twierdzi były sędzia, który w 1990 roku był asystentem w finale mistrzostw świata.

Nasz rozmówca opowiada o "kombinacjach" w obsadach tego typu meczów. - Decyduje przeważnie geopolityka. Włosi mają mocną pozycję dyplomatyczną w UEFA, ale też pracują na co dzień w bardzo wymagającej lidze. Ale ten kraj odpada, bo przedstawiciel Italii zagra w finale LM - analizuje Listkiewicz do półfinałowego starcia Milanu z Interem.

- UEFA lubi też przyznać mecz finałowy arbitrowi, który jest u schyłku kariery, a przed Szymonem jeszcze wiele lat sędziowania - opowiada. - Ale Szymon jest w bardzo wąskim gronie kandydatów - ocenia.

Po finale MŚ nie zawsze jednak otrzymuje się spotkania z najwyższej półki. - Pamiętam sędziego z mojego finału w 1990 roku, Edgardo Codesala, choć on sam zdecydował się skończyć karierę i postawić mocniej na medycynę - mówi. - U sędziego Nestora Pitany z Argentyny forma spadała. Szymon Marciniak jest jednak innym przykładem: trzyma wysoki poziom. Jeżeli nie otrzyma finału Ligi Mistrzów w tym roku, to stanie się to za rok, jestem przekonany, wręcz spokojny - twierdzi Listkiewicz.

Sms od legendy

Były prezes PZPN mówi o postrzeganiu Marciniaka w świecie. - Jest lubiany na "salonach", gdzie zresztą świetnie się porusza. Bardzo bym chciał, żeby w przyszłości poszedł w stronę szkolenia sędziów. Z jego charyzmą i dorobkiem młodsi arbitrzy będą patrzyli w niego, jak w obrazek. Marciniak jest Polsce bardzo potrzebny. To najbardziej rozpoznawalna postać polskiej piłki po Robercie Lewandowskim, Wojtku Szczęsnym - przekonuje.

- Otrzymuje wiele wiadomości od kolegów ze środowiska - aktualnych sędziów, ale i byłych, tych legendarnych. Niedawno napisał do mnie Abraham Klein, legendarny sędzia z Izraela. Ma nawet własną wystawę w muzeum FIFA i bardzo mocną pozycję w tej strukturze. Napisał w sms-ie: "Michał, macie w Polsce najlepszą trójkę sędziowską na świecie". Chodziło mu oczywiście o Szymona i jego zespół - opowiada Listkiewicz.

Powoli na emeryturę

Jednym z asystentów Marciniaka jest syn Michała Listkiewicza - Tomasz. - Cieszę się, że wraz z Pawłem Sokolnickim są podporą dla Szymona - nie kryje dumy Listkiewicz. - Syn jest też obsadzany na mecze z innymi młodszymi arbitrami w Polsce - tak by móc ich wspierać. Dziś mogę powiedzieć z dumą, że Tomek jest lepszym asystentem ode mnie - komentuje Listkiewicz senior.

Nasz rozmówca powoli przechodzi na emeryturę. Po 28 latach nie będzie już delegatem meczów klubowych i reprezentacyjnych. - Przepisy są nieubłagane. Mogę pracować do 70 roku życia i cóż, peselu nie oszukam - tłumaczy. - Dalej jednak działam. Niedawno byłem na mistrzostwie Ferencvarosu na Węgrzech, spotkałem się ze studentami hungarystyki w Krakowie, działam w fundacji Kazimierza Górskiego - planujemy wystawę w muzeum FIFA naszego najwybitniejszego trenera. W czerwcu czeka mnie jeszcze ostatnie spotkanie w roli delegata w spotkaniu eliminacji Euro 2024. Ale energii mi nie brakuje - kończy nasz rozmówca.

Lewandowski zagra w hitowych meczach. FC Barcelona znowu poleci do USA

Komentarze (6)
avatar
Darek fan tenisa
15.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ludzie przestańcie pisać głupoty. Śledzę nasza ekstraklasę oglądam prawie wszystkie mecze. Ten człowiek wcale nie jest nieomylny. Na boisku ma charyzme to prawda ale też się myli podejmuje błęd Czytaj całość
avatar
satrapa76
12.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wcale nie prowadził wzorowo meczu Argentyny z Francją. Niesłusznie podyktował rzut karny dla Argentyny. Widziałem to dokładnie. Mbappe mocno kopnął piłkę w pobliżu pola karnego, która odbiła si Czytaj całość
avatar
antek25
12.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gdyby jeszcze tak w połowie pisali o ,"naszym ministrze" od obrony ...... 
avatar
niepodważalny autorytet
12.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
TAK! TAK!! I Jeszcze raz TAK!!! Bo w pełni na to zasługuje!!! To OBECNIE NAJLEPSZY SĘDZIA PIŁKARSKI NA ŚWIECIE!!!! Czy się to komuś podoba czy nie. 
avatar
Asinek
11.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mógłby mieć jeszcze finał PP no ale po co a teraz już po ptokach