Pierwszym warunkiem niedzielnej koronacji Napoli na mistrza Włoch było potknięcie Lazio w meczu z Interem Mediolan. Rzymianie co prawda objęli prowadzenie, ale w ostatnim kwadransie stracili trzy gole i ponieśli porażkę 1:3. Tym samym wygrana w derbach Kampanii mogła zapewnić zespołowi Luciano Spallettiego pozostanie na pierwszym miejscu w tabeli do końca sezonu.
Wszystko układało się po myśli Napoli, więc lider przystąpił do ataku i postanowił pomóc szczęściu. Na początku spotkania szanse na pokonanie Guillermo Ochoi mieli Hirving Lozano, a także Victor Osimhen. Bramkarz Salernitany lubi jednak wielką scenę i nie pozwalał sobie na przepuszczenie piłki do siatki.
W jedenastce rozpędzonego Napoli nie zabrakło Piotra Zielińskiego. Pomocnik był jedynym Polakiem w podstawowych składach. Na ławkach rezerwowych znaleźli się Bartosz Bereszyński oraz Krzysztof Piątek, a Huberta Idasiaka nie było w kadrze Azzurrich.
ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...
Dopiero na rozpoczęcie drugiego kwadransa Salernitana postanowiła wyjść z własnej połowy boiska w pobliże bramki Napoli. Co prawda wypad okazał się nieskuteczny, ale zapowiadał nieco odważniejszą grę zespołu Paulo Sousy.
Kibice Napoli nie mieli powodu do radości po pierwszej połowie, która zakończyła się bezbramkowym remisem. Co prawda podopieczni Luciano Spallettiego przeważali w posiadaniu piłki, ale mieli problem z przebiciem się przez obronę Salernitany. W sytuacjach podbramkowych interweniował z kolei Guillermo Ochoa.
Rosła nerwowość na wypełnionych kibicami trybunach Stadio Diego Armando Maradona, ponieważ również po przerwie nie zmieniał się wynik. W 55. minucie była pierwsza żółta kartka w meczu i zobaczył ją Piotr Zieliński. Polak niebawem zszedł z boiska, a jego zmiennikiem był Giacomo Raspadori.
Gol na 1:0 padł po nieco ponad godzinie meczu. Naczekali się gospodarze na to trafienie, a bohater był nieco niespodziewany. Mathias Olivera znalazł sposób na pokonanie Guillermo Ochoi. Nie Victor Osimhen, nie Chwicza Kwaracchelia, a boczny obrońca strzelił do sieci w 62. minucie. Azzurrim pozostało już tylko i aż przypilnować wyniku.
W Neapolu rozpoczynało się święto, choć mecz jeszcze trwał i Salernitana miała możliwość odwołania fety. Na boisko wbiegł Krzysztof Piątek, a Flavius Daniliuc sprawdził Alexa Mereta swoim celnym uderzeniem. Wreszcie w 84. minucie Boulaye Dia uciszył Stadio Diego Armando Maradona strzałem na 1:1 i neapolitańczykom pozostało czekać na koronację przynajmniej przez kilka dni.
SSC Napoli - US Salernitana 1919 1:1 (0:0)
1:0 - Mathias Olivera 62'
1:1 - Boulaye Dia 84'
Składy:
Napoli: Alex Meret - Giovanni Di Lorenzo, Kim Min Jae, Amir Rrahmani, Mathias Olivera (82' Juan Jesus) - Andre-Franck Zambo Anguissa (90' Tanguy Ndombele), Stanislav Lobotka (89' Giovanni Simeone), Piotr Zieliński (60' Giacomo Raspadori) - Hirving Lozano (60' Eljif Elmas), Victor Osimhen, Chwicza Kwaracchelia
Salernitana: Guillermo Ochoa - Flavius Daniliuc (86' Matteo Lovato), Norbert Gyomber, Lorenzo Pirola - Pasquale Mazzocchi (68' Salomon Sambia), Lassana Coulibaly, Tonny Vilhena (68' Krzysztof Piątek), Domagoj Bradarić (68' Emil Bohinen) - Antonio Candreva (46' Erik Botheim), Grigoris Kastanos - Boulaye Dia
Żółte kartki: Zieliński, Olivera (Napoli) oraz Daniliuc, Pirola (Salernitana)
Sędzia: Matteo Marcenaro
***
US Cremonese - Hellas Werona 1:1 (1:0)
1:0 - David Okereke 9'
1:1 - Simone Verdi 75'
US Sassuolo - Empoli FC 2:1 (0:1)
0:1 - Nicolo Cambiaghi 11'
1:1 - Domenico Berardi 83'
2:1 - Domenico Berardi (k.) 90'
ACF Fiorentina - UC Sampdoria 5:0 (1:0)
1:0 - Gaetano Castrovilli 45'
2:0 - Dodo 63'
3:0 - Alfred Duncan 66'
4:0 - Christian Kouame 76'
5:0 - Aleksa Terzić 88'
Czytaj także: Zinedine Zidane z priorytetem na przyszłość. Ten klub chce prowadzić Francuz
Czytaj także: Paulo Sousa radzi sobie we Włoszech. Zapracował na nowy kontrakt