Obchodzący w październiku 42. urodziny Zlatan Ibrahimović jest symbolem piłkarskiej długowieczności, ale nie da się ukryć, że szybko zbliża się do końca sportowej kariery. Reprezentant Szwecji w tym sezonie zmaga się z dużymi problemami zdrowotnymi, przez które częściej niż na treningach jest w lekarskich gabinetach.
"Ibra" w zeszłym sezonie wraz z AC Milanem świętował zdobycie mistrzowskiego tytułu i już wtedy mógł odejść w chwale. Postanowił jednak kontynuować swą karierę, co z perspektywy czasu okazuje się złą decyzją.
Przez większość sezonu Ibrahimović pauzował z powodu kontuzji kolana. Do gry wrócił dopiero 26 lutego. Wystąpił w czterech spotkaniach, strzelił jednego gola i znów dało o sobie znać zdrowie. Napastnik doznał kontuzji uda i znów musiał pauzować. Tym razem skończyło się tylko na dwutygodniowej przerwie.
ZOBACZ WIDEO: Ruszyła giełda nazwisk. Po kogo sięgnie lider?
Szwed mógł wrócić na boisko w niedzielnym meczu z US Lecce (2:0). W drugiej połowie ruszył na rozgrzewkę, ale po chwili musiał ją skończyć. Boisko opuścił kulejąc, a towarzyszyli mu fizjoterapeuci. Tym razem nabawił się kontuzji łydki.
Dziennik "Corriere della Sera" informuje, że uraz jest na tyle poważny, że "Ibra" w tym sezonie może już nie pojawić się na boisku, a to by w praktyce oznaczało zakończenie piłkarskiej kariery. Jego kontrakt z Milanem obowiązuje do końca tego sezonu.
Po 31. kolejce AC Milan zajmuje czwarte miejsce w tabeli Serie A. Do tego mediolański klub gra w półfinale Ligi Mistrzów, a o przepustkę do finału rywalizować będzie w derbach z Interem.
Czytaj także:
W Hiszpanii huczy. Messi miał postawić warunek. Ma dotyczyć "Lewego"
Rafał Gikiewicz: Z Polski wyjeżdżałem jako nikt