Dlatego Benzema zostanie w Realu Madryt. Podano konkretne powody

Getty Images / David S. Bustamante / Na zdjęciu: Karim Benzema
Getty Images / David S. Bustamante / Na zdjęciu: Karim Benzema

Przyszłość Karima Benzemy wciąż nie jest pewna. Cały czas nie dostaliśmy oficjalnego potwierdzenia, że Francuz przedłuży umowę z Realem Madryt. Jednak media wciąż zgodnie podają, że to się wydarzy i jednocześnie dorzucają powody takiej decyzji.

W tym artykule dowiesz się o:

Ostatnie kilkanaście miesięcy było znakomite w wykonaniu Karima Benzemy. Francuz w poprzednim sezonie poprowadził Real Madryt do mistrzostwa Hiszpanii i zwycięstwa w Lidze Mistrzów. Obecna kampania nie jest już dla niego tak dobra, ale w minionych tygodniach widzimy już i tak lepszą wersję napastnika.

Przede wszystkim nie pomagają mu problemy zdrowotne, bo kontuzje męczą go coraz częściej. Nawet teraz okazało się, że zdobywca Złotej Piłki za poprzedni sezon nie będzie mógł zagrać we wtorkowym meczu swojej drużyny z Gironą. To jednak nie sprawia, że jego przygoda z Królewskimi się kończy.

Wszelkie media zgodnie informują, że 35-latek przedłuży wygasającą w czerwcu umowę i pogra w Madrycie przez co najmniej 12 miesięcy dłużej. Jednak portal Relevo zdecydował się również na podanie konkretnych powodów, dla których Benzema wybrał Real, zamiast bardzo lukratywnej oferty z Bliskiego Wschodu.

Według wspomnianego wyżej źródła głównym powodem jest bardzo duża chęć ze strony zawodnika do pożegnania się z Madrytem w najlepszym możliwym stylu. 35-latek chce po zakończeniu kariery być częścią klubu, ale nie zdecydował jeszcze w jakiej roli widzi się w przyszłości.

Nie bez wagi jest również lojalność wobec prezesa Los Blancos, Florentino Pereza. Benzema wciąż jest mu wdzięczny za to, że ten w niego wierzył w jego najtrudniejszych momentach i teraz, gdy jest jednym z najlepszych piłkarzy na świecie, nie chce odchodzić.

Czytaj też:
Mocne słowa Rutkowskiego o UEFA
Gwiazdor Realu Madryt wypada z gry

ZOBACZ WIDEO: Sytuacja Salamona jest przesądzona? "Zaskoczyła mnie reakcja Lecha"

Komentarze (0)