Bayern Monachium przegrał w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów z aż 0:3. Więcej niż o samej grze mówiło się jednak o wydarzeniach, do jakich doszło w szatni Bawarczyków.
Po zakończeniu spotkania Sadio Mane miał zetrzeć się z Leroyem Sane. Senegalczyk uderzył swojego klubowego kolegę, za co został zawieszony. Otrzymał także najwyższą karę finansową w historii klubu.
Mane mógł zapłacić maksymalnie równowartość swojego miesięcznego wynagrodzenia, czyli nawet do dwóch milionów euro. Kierownictwo klubu było jednak łaskawsze.
ZOBACZ WIDEO: To kryzys Roberta Lewandowskiego. "Nie ma już czego ukrywać"
Według "Bilda" kara powinna wynieść około 350 tys. euro, czyli w przeliczeniu aż 1,6 mln złotych.
Niemieckie media podają, że ten sezon może być ostatnim spędzonym przez Mane w Monachium. - Z tego, co słyszę, Bayern spróbuje wszystkiego, żeby się go pozbyć latem - mówił dziennikarz Florian Plettenberg (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ).
Przypomnijmy, że rewanżowe spotkanie Bayernu Monachium z Manchesterem City zaplanowano na środę, 19 kwietnia o godz. 21:00.
Czytaj także:
- Benzema przeszedł do historii Ligi Mistrzów. Wystarczyło, że pojawił się na murawie
- Marciniak nie wahał się ani chwili. Wskazał na jedenastkę, a później stało się to [WIDEO]