Padły mocne słowa. Tak piłkarz Bayernu nazwał klubowego kolegę

PAP/EPA / EPA/HANNIBAL HANSCHKE / Na zdjęciu: Leroy Sane
PAP/EPA / EPA/HANNIBAL HANSCHKE / Na zdjęciu: Leroy Sane

Trwa zamieszanie wokół Sadio Mane i Leroya Sane. Jak się okazuje, ten pierwszy nie bez powodu zaatakował reprezentanta Niemiec.

We wtorek Manchester City nie pozostawił złudzeń Bayernowi Monachium i wygrał 3:0 w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów na Etihad Stadium. Podopiecznym Thomasa Tuchela puściły nerwy.

Już w trakcie spotkania doszło do sprzeczki pomiędzy Leroyem Sane a Sadio Mane. Obaj zawodnicy Bayernu byli wyraźnie sfrustrowani. Po końcowym gwizdku udali się do szatni, gdzie Senegalczyk uderzył w twarz klubowego kolegę. Pozostali członkowie drużyny musieli ich rozdzielać.

Mane został dyscyplinarnie zawieszony przez klub. Nowe światło na sprawę rzucił dziennikarz "Brut FR". Jak ustalił Papa Mahmoud Gueye, Sane nazwał 31-latka "czarnym gó****".

Warto podkreślić, że na ten moment Sane - w odróżnieniu od napastnika - nie został ukarany w żaden sposób przez monachijski klub. Według wspomnianego źródła, Mane przeprosił kolegów z zespołu za swoje zachowanie, a jego przyszłość na Allianz Arena nie jest zagrożona.

Tuchel niedawno przejął stery w Bayernie i już musi gasić pożar wewnątrz drużyny. Rewanżowe spotkanie z Manchesterem City zaplanowano na 19 kwietnia.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niecodzienne ogłoszenie szczęśliwej nowiny

Czytaj także:
Oficjalnie: James Rodriguez bez klubu. Grecka przygoda Kolumbijczyka zakończona
Jego marzeniem jest gra w Barcelonie. Latem zmieni klub

Źródło artykułu: WP SportoweFakty