[tag=46017]
Sadio Mane[/tag] przychodził do Bayernu Monachium, aby kibice szybko zapomnieli o Robercie Lewandowskim. Senegalczyk w oczach władz klubu miał być gwiazdą, która będzie błyszczeć najjaśniej w drużynie.
Początek przygody z Monachium nie jest jednak dla skrzydłowego udany. Nie przemawiają za nim za bardzo liczby, a kibice są rozczarowani formą. Dodatkowo po meczu z Manchesterem City uderzył w szatni Leroya Sane.
Na realne konsekwencje nie trzeba było zbyt długo czekać. Gwiazdor według dziennikarzy "Bilda" został przez klub zawieszony. Nie jest jednak podana długość okresu, w którym Thomas Tuchel nie będzie mógł z niego skorzystać.
Doniesienia mediów potwierdził Bayern oficjalnym komunikatem. "31-letni Sadio Mane nie znajdzie się w kadrze Bayernu na sobotni mecz u siebie z 1899 Hoffenheim. Ma to związek z jego niewłaściwym zachowaniem po meczu Ligi Mistrzów Bayernu z Manchesterem City. Mane również zostanie ukarany grzywną" - czytamy.
Czytaj także:
Największa trauma Roberta Lewandowskiego. "To wciąż boli"
Absurd na MŚ. Szef FIFA wystawił Katarowi laurkę
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niecodzienne ogłoszenie szczęśliwej nowiny