[tag=41562]
Filip Mladenović[/tag] od dwóch lat jest filarem defensywy Legii Warszawa. Serb do stolicy Polski przychodził bezpośrednio z Lechii Gdańsk. Warszawski zespół nie musiał jednak za niego płacić ani centa, bo Mladenoviciowi wygasał kontrakt.
Występy w warszawskim zespole doprowadziły do regularnego otrzymywania powołań z reprezentacji Serbii. Mladenović zagrał na ostatnich mistrzostwach świata, gdzie musiał zatrzymywać skrzydłowych Brazylii.
Ostatnio na hitowym meczu PKO Ekstraklasy Legia - Raków Częstochowa na trybunach zasiadali skauci greckich klubów, którzy przyglądali się grze Filipa Mladenovicia w tym spotkaniu. Serb wypadł naprawdę dobrze, zanotował nawet asystę.
W związku z tym zainteresowanie jego sprowadzeniem do siebie wyraża Panathinaikos Ateny, co przekazuje Sportday.gr. W greckim klubie 31-letni Serb mógłby być poniekąd następcą Tymoteusza Puchacza, który jest tam obecnie lewym obrońcą.
Mladenović ma umowę z Legią do czerwca 2023 roku i jak na razie nie została ona przedłużona. To oznacza, że Serb będzie mógł odejść za darmo. 31-latek w barwach "Wojskowych" zagrał już łącznie 97 razy. Strzelił 15 goli oraz zanotował 22 asysty.
Czytaj także:
Największa trauma Roberta Lewandowskiego. "To wciąż boli"
Absurd na MŚ. Szef FIFA wystawił Katarowi laurkę
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bajeczny gol 17-latka z Legii