Władze Arsenalu zdecydowały się wypowiedzieć wojnę tzw. konikom, czyli osobom, które wykupują bilety, a następnie sprzedają je po zawyżonych cenach. Klub w tej sprawie poczynił już nawet odpowiednie kroki.
"Chcemy powstrzymać tę nielegalną działalność, która doprowadziła nas do anulowania prawie dwóch tys. członkostw przez zaistniałe wykroczenia" - napisali "Kanonierzy" w specjalnym oświadczeniu.
"Starając się zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby przekazać bilety w ręce naszych kibiców, znacznie zwiększyliśmy poziom ochrony przed botami na naszej platformie biletowej. Spowodowało to zablokowanie blisko 500 tys. adresów IP z powodu podejrzanej aktywności bota podczas sprzedaży wejściówek na mecz Premier League przeciwko Wolverhampton Wanderers" - dodano.
ZOBACZ WIDEO: Gromy spadły na Lewandowskiego. "Schowany do szafy"
Zdaniem "Daily Stars", niektóre z wejściówek na ostatni mecz Arsenalu zostały wystawione przez koników za nawet 50 tys. funtów. Nie da się ukryć, że bardzo dobre wyniki zespołu Mikela Artety nieco sprzyjają tego typu nieuczciwym technikom.
Londyńczycy są aktualnie liderem Premier League z przewagą ośmiu punktów nad drugim Manchesterem City. "Obywatele" mają jednak jeden mecz zaległy w stosunku do "Kanonierów". Taka sytuacja w tabeli tylko umacnia w przekonaniu, że każdy mecz ekipy z Emirates Stadium jest na wagę mistrzostwa Anglii.
Podopieczni hiszpańskiego szkoleniowca w swoim następnym spotkaniu zmierzą się u siebie z Leeds United. Start pojedynku już 1 kwietnia o godzinie 16:00.
Wrze na linii Polska - Czechy. Rzecznik PZPN się zagotował
Rewolucja jest nieunikniona. Jakie zmiany zajdą w Realu Madryt?