Ukrainiec, który w latach 2016-2020 występował w Lechu, podpisał przy Drodze Dębińskiej umowę obowiązującą do końca sezonu 2022/2023. Zawiera ona jednak opcję przedłużenia na następne 12 miesięcy.
Ostatnio Wołodymyr Kostewycz był zawodnikiem Dynama Kijów. Dość długo pracowano nad rozwiązaniem jego kontraktu, w lutym to się w końcu udało, dlatego do ekipy zielonych 30-latek przeniósł się na zasadzie wolnego transferu.
- Realnie jest to bardziej wzmocnienie na przyszły sezon, ale obie strony chcą dać sobie szansę. Z jednej strony to zawodnik, który bardzo długo nie grał w meczach o stawkę i dopiero wraca do pełni formy fizycznej, z drugiej ma na pewno wysokie umiejętności. Będziemy go stopniowo wprowadzali do gry, a od lata, już po przedłużeniu, Wołodymyr ma szansę stać się ważną częścią tej drużyny - powiedział Tomasz Pasieczny, pełniący obowiązki dyrektora sportowego Warty.
ZOBACZ WIDEO: Tego gola można oglądać i oglądać. Ależ uderzył
- Stęskniłem się już mocno za grą, więc nie mogę się doczekać powrotu na boisko. Niestety, w Dynamie trener za bardzo na mnie nie liczył, do tego doszły kontuzje, ale w ostatnim czasie nie odpoczywałem, tylko ciężko trenowałem i czekałem na swoją szansę - zaznaczył Kostewycz.
- Postaram się dać drużynie dużo jakości i dynamiki na skrzydle. Wierzę, że po moich dośrodkowaniach koledzy będą mieli sporo sytuacji do zdobycia bramki. Każdy, kto mnie zna, wie, że nie zabraknie mi serca do gry - dodał.
W Warcie Ukrainiec zagra z nr 11. To czwarte zimowe wzmocnienie zespołu Dawida Szulczka. Wcześniej trafili do niego Stefan Savić, Nikolas Korzeniecki oraz Wiktor Kamiński.