- Zdecydowanie nadszedł reprezentacyjny koniec Grzegorza Krychowiaka - powiedział wprost w "Przeglądzie Sportowym" Radosław Kałużny odpowiadając na pytanie z kim w kadrze on sam by się pożegnał.
33-letni Grzegorz Krychowiak w reprezentacji Polski debiutował w grudniu 2008 roku. Od tego czasu zaliczył 98 występów, w których zdobył pięć goli.
Zdaniem Kałużnego jego czas w drużynie narodowej dobiegł końca, bo daleko mu do optymalnej formy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: z piłką wyczynia cuda. Zobacz popisy gwiazdy Barcelony
- Wciąż widziałbym "Krychę" w biało-czerwonej koszulce, lecz w formie z Euro 2016 - przyznał. - Minęło 7 lat. Pozostały wspomnienia z gatunku "w starym kinie pana Mietka" - dodał.
Kałużyny nie pozostawił na doświadczonym pomocniku suchej nitki oceniając jego postawę bardzo krytycznie. - Gołym okiem widać, że pożytku z obecnego 33-letniego Grzegorza kadra za wiele nie ma - rzucił.
Kałużny przyznaje jednak, że na najbliższym, marcowym zgrupowaniu zawodnik arabskiego Al Shabab z pewnością się pojawi, bo kontuzje leczą m.in. Szymon Żurkowski czy Jakub Moder. - Kłopotów bogactwa nie mamy, zatem Santos musi dumać i szukać - zakończył wątek były reprezentant Polski.
Biało-Czerwoni 24 marca meczem z Czechami rozpoczną el. Euro 2024. Trzy dni później zmierzą się z Albanią. Będzie to pierwsze "okienko" nowego selekcjonera naszej kadry, którym w styczniu tego roku został Portugalczyk Fernando Santos.
Zobacz także:
Fernando Santos realizuje swoje obietnice. "Bardzo mi na tym zależało"
Real Madryt dawno tak nie zagrał. "Po raz pierwszy od ponad 15 lat"