Odejście Macieja Skorży z Lecha Poznań po zdobyciu mistrzostwa Polski było ogromnym zaskoczeniem dla wszystkich obserwatorów krajowego futbolu. Kolejorz pod wodzą 51-latka prezentował się znakomicie i wydawało się, że tytuł najlepszej drużyny nad Wisłą jest zaledwie początkiem świetnej przygody.
Jednak szkoleniowiec ze względu na problemy prywatne musiał pożegnać się z pracą w Wielkopolsce i jego miejsce zajął John van den Brom. A po kilku miesiącach przerwy Polak objął nowy klub, ale musiał trochę poczekać na swój oficjalny debiut.
W listopadzie minionego roku były trener m.in. Wisły Kraków został ogłoszony jako nowy opiekun japońskiego zespołu, Urawa Red Diamonds. Była to kolejna spora niespodzianka dla środowiska piłkarskiego w Polsce, głównie ze względu na dość egzotyczny kierunek. Teraz Skorża zanotował swój inauguracyjny mecz w tamtejszej lidze.
Niestety nie zaliczy go do udanych. Prowadzony przez niego zespół w pierwszej kolejce nowego sezonu przegrał wyjazdowe starcie z FC Tokyo 0:2. Oba trafienia dla stołecznego zespołu padły dość późno, bo w 66. oraz 75. minucie rywalizacji. Dodatkowo w barwach drużyny z Tokio cały mecz zanotował bardzo dobrze znany z ekstraklasowych boisk bramkarz, Jakub Słowik. Zatem w tej batalii mieliśmy aż dwa polskie wątki.
Były trener Lecha Poznań z pewnością nie zaliczy tego debiutu do udanych, ale oczywiście była to zaledwie pierwsza seria gier, więc czasu na poprawę gry zespołu jest naprawdę dużo. Najbliższa szansa na zanotowanie lepszego rezultatu przyjdzie już za tydzień w starciu z zespołem Yokohama F. Marinos.
Czytaj też:
Sensacyjne informacje ws. Szczęsnego
Gdyby nie piłka, byłby rolnikiem
ZOBACZ WIDEO: Powrót do Ekstraklasy? "Kilka klubów odetchnęło z ulgą"