FC Barcelona jest obecnie nie do zatrzymania. Wrażenie robi fakt, że "Duma Katalonii" nie przegrała jeszcze żadnego meczu w 2025 roku. Nic dziwnego, że kibice stawiają ją w roli faworyta do zwycięstwa zarówno w Lidze Mistrzów, jak i Primera Division.
Do autorów sukcesu drużyny Hansiego Flicka należy Lamine Yamal. 17-latek, który obok Raphinhy i Roberta Lewandowskiego stanowi motor napędowy Blaugrany, w bieżącym sezonie zdobył już łącznie 13 goli i zanotował 17 asyst.
ZOBACZ WIDEO: Tego meczu nie zapomni nigdy. Jeden gol lepszy od drugiego
Jak widać, nie tylko gra idzie zgodnie z planem, ale także atmosfera w drużynie. W wywiadzie dla katalońskiego "Sportu" Yamal został zapytany o relacje z weteranami, m.in. z Lewandowskim.
- Widać to gołym okiem. Jesteśmy bardzo zgraną drużyną. W tym roku jesteśmy znacznie bardziej zjednoczeni niż w zeszłym. Tak zwykle bywa, kiedy grupa zawodników spędza razem czas - powiedział na łamach katalońskiego "Sportu".
- Jedynym nowym zawodnikiem w zespole był Dani Olmo, który brał udział w mistrzostwach Europy. Jest nas sporo, Hiszpanów, i tworzymy wielką rodzinę. Widać to było podczas celebracji po meczach z Atletico i Benficą. Cieszymy się z sukcesów każdego z nas, i to jest klucz do naszej drużyny - dodał.
Rzeczywiście, celebracja zawodników FC Barcelony po bramkach zawsze wywołuje uśmiech. Kibice z pewnością zwrócili uwagę na zachowanie Roberta Lewandowskiego, który w trakcie meczu z Atletico Madryt (4:2) po koleżeńsku spoliczkował Lamine'a Yamala.
Choć jeszcze w sezonie 2023/2024 relacje obu zawodników nie były takie dobre (więcej TUTAJ). Dużą rolę w całej sytuacji odegrał szkoleniowiec Hansi Flick.
"Duma Katalonii" po marcowej przerwie reprezentacyjnej rozegra dwa spotkania ligowe w krótkim odstępie czasu. Najpierw zmierzy się z Osasuną (27.03), a trzy dni później powalczy przeciwko Gironie.