Niegdyś palenie wśród piłkarzy było powszechnym tematem, a dziś stało się niemal tabu. Dziennikarze portalu t-online.de poruszyli tę kwestię, przypominając wypowiedź byłego piłkarza m.in. Bayernu Monachium - Mario Baslera.
- Dziś żyję tak samo, jak wtedy, kiedy byłem profesjonalnym piłkarzem. Palę papierosy, wychodzę, piję wódkę z lemoniadą, dużo podróżuję i mało śpię. Nawet Oliver Kahn palił - więcej niż ja - co było trudne - mówił w podcaście stacji Sport1.
ZOBACZ WIDEO: Tego meczu nie zapomni nigdy. Jeden gol lepszy od drugiego
Obu zawodników zestawiono z... Wojciechem Szczęsnym, który stanowi ewenement w dzisiejszych czasach. Kibice doskonale wiedzą, że Polak pali papierosy. Jego słowa z wywiadu dla "Mundo Deportivo", przytoczone przez Niemców, pokazują, że nie przejmuje się opinią innych.
- Są rzeczy, których nie zmieniam w moim życiu prywatnym. Nikogo nie powinno obchodzić, czy palę. To nie ma wpływu na moją grę, na boisku pracuję dwa razy ciężej. Nie robię tego przy dzieciach, bo nie chcę być złym wzorem - powiedział.
- Czasami ktoś robi mi zdjęcie, gdy ukrywam się za drzewami, gdzie mnie nie widać. To nie moja wina. Staram się to ukrywać i nie pokazywać ludziom - dodał.
To jednak forma Wojciecha Szczęsnego wzbudza największe zainteresowanie kibiców. Od momentu, gdy stanął w bramce FC Barcelony, "Duma Katalonii" nie przegrała żadnego z 16 meczów, a passę tę utrzymała także w niedzielę, kiedy pokonała Atletico Madryt 4:2.
Chodzi o to by wstawić go powoli w źle światło aby Niemiec znowu stał między słupkami.