W dotychczasowych wiosennych meczach Miedzi Legnica na lewym wahadle występował Hubert Matynia. Trener Grzegorz Mokry najwyraźniej uznał, że 27-latek nie spełnia oczekiwań i zespół z Dolnego Śląska zintensyfikował poszukiwania zastępcy.
Informowaliśmy rano, że prowadzone są zaawansowane rozmowy z Cercle Brugge w kwestii sprowadzenie Dimitara Velkovskiego. Przyspieszyły na tyle, że po paru godzinach Miedź oficjalnie zaprezentowała Bułgara jako nowego zawodnika. Jest to transfer definitywny.
To dziewięciokrotny reprezentant swojego kraju. W listopadzie ubiegłego roku grał w meczach z Cyprem i Luksemburgiem. Jesienią rozegrał pięć spotkań w belgijskiej ekstraklasie, ale były to raczej epizody. Częściej znajdował się poza kadrą.
Po pomyślnym przejściu testów medycznych podpisał kontrakt z Miedzią. Nie podano długości umowy, natomiast portal Weszlo.com informował, że obowiązuje ona do końca obecnego sezonu. Można więc założyć, że jeśli Miedź spadnie, to współpraca między stronami się zakończy. Klub ryzykuje niewiele, a być może zyska wartościowego zawodnika, który pomoże w walce o utrzymanie.
A jest w czym pomagać, bo legniczanie po dwudziestu kolejkach są na ostatnim miejscu w tabeli PKO Ekstraklasy i tracą pięć punktów do bezpiecznej strefy.
CZYTAJ TAKŻE:
"Degrengolada. Przestańcie rujnować klub!". Zasłużeni piłkarze wściekli na zarząd Lechii
Nowe informacje ws. Tabisza. Śmiała reakcja klubów
ZOBACZ WIDEO: Katastrofalny błąd Bednarka, świetny mecz "Lewego". Tym żyje polska piłka - Z Pierwszej Piłki #30