W 1/8 finału Pucharu Niemiec Borussia Dortmund trafiła na niżej notowane w stawce Bundesligi VfL Bochum. Podopieczni Edina Terzicia stwarzali sobie więcej sytuacji bramkowych, ale zdołali sforsować defensywę drużyny przeciwnej dopiero w końcówce pierwszej połowy.
Dortmundczycy otworzyli wynik w pierwszej minucie doliczonego czasu. W pozornie niegroźnej sytuacji bramkarz Manuel Riemann wybiegł przed pole karne i niedokładnie wybił piłkę.
Emre Can czuł pismo nosem. Reprezentant Niemiec dopadł do piłki, a następnie płasko uderzył z połowy boiska. Ugasić pożar próbował Iwan Ordeć, jednak nic nie wskórał. Po chwili piłka wylądowała w bramce, zaś Riemann był załamany.
Gospodarze wyrównali wynik w drugiej połowie, gdy Kevin Stoeger trafił z rzutu karnego. Autorem gola na 2:1 dla "BVB" był natomiast Marco Reus.
ZOBACZ WIDEO: Ponad 20 milionów wyświetleń! Świat oszalał na punkcie bramki z Ekstraklasy!
29-latek po raz kolejny udowodnił, że potrafi przymierzyć z dystansu. Co ciekawe, była to jego pierwsza bramka w sezonie 2022/23.
Gola Cana nie sposób porównać do trafienia Lukasa Podolskiego z boisk PKO Ekstraklasy. Gwiazda Górnika Zabrze zachwyciła Niemców (więcej TUTAJ).
Czytaj także:
Widać światełko w tunelu. Powiało optymizmem ws. Polaka
To koniec sagi transferowej. AS Roma pozbyła się gwiazdy