Frank Castaneda dał się niedawno poznać z dobrej strony w barwach Warty Poznań. Wprawdzie Kolumbijczyk grał w Ekstraklasie tylko rundę, ale strzelił 4 gole i pozostawił po sobie dobre wrażenie.
Potem wyjechał na umówiony wcześniej kontrakt w Tajlandii, ale szybko zdecydował się na rozwiązanie umowy z azjatyckim klubem. Jednym z powodów miało być to, że jego żona jest w ciąży i para postanowiła wrócić do Europy.
A że Castaneda miał z Polski dobre wspomnienia, to postanowił, że wróci właśnie do tego kraju. Jego agenci zaczęli poszukiwania klubu nad Wisłą i w końcu doszli do porozumienia z Miedzią Legnica.
WP SportoweFakty poinformowały o tym jako pierwsze, we wtorek. Wszystko było ustalone, zakupiono już nawet bilety lotnicze dla piłkarza. Kolumbijczyk miał w środę wsiąść do samolotu lecącego do Polski, ale – jak wynika z naszych informacji – ostatecznie nie wsiadł!
Ku zdumieniu stron pracujących nad transakcją Castaneda miał stwierdzić, że kontrakt mu jednak nie odpowiada. Wprowadziło to sporo osób w konsternację, bo jak wspomniano, wszyscy byli przekonani, że sprawa jest załatwiona. W tym momencie wszystko wskazuje jednak na to, że transakcja upadła. No chyba, że nastąpi kolejny zwrot...
Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty
ZOBACZ WIDEO: Ponad 20 milionów wyświetleń! Świat oszalał na punkcie bramki z Ekstraklasy!