Nie ma wątpliwości co do tego, że Real Madryt potrzebuje wzmocnień. Jednak wielu kibiców oczekiwało nowych transferów jeszcze w zimowym oknie transferowym, bo obecnie kadra Królewskich nie prezentuje się zbyt okazale. A gdy dodatkowo w zespole pojawiają się kontuzje, występują też większe problemy.
Obecnie Carlo Ancelotti musi kombinować np. z wystawianiem Eduardo Camavingi na lewej obronie. I fakt jest taki, że Francuz wygląda tam naprawdę dobrze, ale wciąż nie jest to jego nominalna pozycja. M.in. dlatego włoski szkoleniowiec z aprobatą przyjął możliwość sprowadzenia Joao Cancelo, ale inni ludzie z klubu nie chcieli go ściągać.
Głównym celem transferowym Realu na lato zapewne będzie Jude Bellingham. Anglik z Borussii Dortmund najprawdopodobniej będzie chciał już zmienić otoczenie, a interesuje się nim wiele klubów. Jednak według "The Athletic", Królewscy powoli zaczynają być zrezygnowani w sprawie transferu 19-latka.
ZOBACZ WIDEO: Milioner zachwycił się Łodzią. "Ktoś musi powiedzieć, że Polska nie jest dzikim krajem"
A to wszystko jest spowodowane koniecznością rywalizacji finansowej z klubami z Premier League, które w tym aspekcie mają niemalże nieograniczone możliwości. A batalia nie będzie toczona z jednym zespołem, a nawet z dwoma, bo zainteresowanie wyrażają zarówno Liverpool, jak i Manchester City.
No i przecież za młodego pomocnika trzeba będzie wyłożyć ponad 100 milionów euro, niewykluczone, że nawet 150. Do tego dojdzie ogromna pensja zawodnika, która również będzie podbijana przez angielskich przedstawicieli. To wszystko może sprawić, że Real nie da rady przeprowadzić tego transferu.
Czytaj też:
Najlepszy wynik w historii FC Barcelony
Dudek krytycznie o roli Piszczka