Wybór nowego selekcjonera reprezentacji Polski budzi emocje w całym kraju. Do tej pory faworytami mediów byli Paulo Bento oraz Vladimir Petković. W myśl powiedzenia "gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta", nowym selekcjonerem Biało-Czerwonych na 99-procent zostanie Fernando Santos.
Santos w poniedziałek na stołeczne lotnisko Chopina przyleciał z dwoma osobami. Jego prezentacja ma nastąpić we wtorek na stadionie PGE Narodowym o godz. 13:00. Wtedy Portugalczyk odpowie na wszystkie pytania i prawdopodobnie poznamy także sztab reprezentacji Polski.
Jak poinformował na Twitterze dziennikarz Tomasz Włodarczyk, Santos będzie miał w sztabie dwóch trenerów z Polski: Łukasza Piszczka oraz Tomasza Kaczmarka.
ZOBACZ WIDEO: Tyle chce zarabiać Josue w Legii. Oczekuje podwyżki
Przypomnijmy, iż rok temu Łukasz Piszczek był po słowie z Cezarym Kuleszą i Adamem Nawałką, by dołączyć do sztabu szkoleniowego reprezentacji Polski. Nieoczekiwanie selekcjonerem został jednak Czesław Michniewicz. Piszczek z kolei w ogóle z nim nie rozmawiał i nie widział opcji dołączenia do zespołu Michniewicza.
Kaczmarek z kolei do września 2022 pracował w Lechii Gdańsk. W ubiegłym sezonie zajął z drużyną czwarte miejsce w rozgrywkach PKO BP Ekstraklasy. W obecnych rozgrywkach było zdecydowanie gorzej, a czarę goryczy przelała porażka z Lechem Poznań 0:3.
"Dziś obaj widzą się z Fernando Santosem. Będzie rozmowa, propozycja i dokumenty na stole, więc to może być bardzo ciekawy duet" - napisał dziennikarz.
Fernando Santos ma doskonałe CV. Ostatnio z reprezentacją Portugalii dotarł do ćwierćfinału mundialu, przegrywając tam z Marokiem. 68-latek prowadził kadrę od 2014 r. i wygrał złoty medal mistrzostw Europy w 2016 r. we Francji. Wcześniej cztery lata pełnił funkcję selekcjonera w kadrze Grecji.
Zobacz także:
Portugalskie media o wyborze Santosa
Santos selekcjonerem? Cezary Kulesza: Nie wszystko jeszcze ustalone