Zaczęło się od strzału, który zatrzymał się na słupku po interwencji Thibaut Courtois. Potem była asysta, gol i udział w akcji, która przyniosła trzecie trafienie FC Barcelonie.
Robert Lewandowski błyszczał w finale Superpucharu Hiszpanii i sięgnął w niedzielę po pierwsze trofeum w barwach Dumy Katalonii. Zaliczył przy okazji swoje premierowe trafienie w El Clasico.
Więcej o meczu przeczytasz tutaj -->> Mały nokaut w El Clasico! Robert Lewandowski jednym z najlepszych!
- Wykonaliśmy kawał świetnej roboty. Zarządzaliśmy doskonale grą, wynik jest bardzo dobry. Bawiliśmy się świetnie - przyznał po spotkaniu Lewandowski, cytowany przez Barca Universal.
- Przychodziłem do Barcelony wiedząc, że muszę wygrywać trofea - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Nagranie z imprezy Messiego trafiło do sieci. Hit!
Najlepszy strzelec Barcy w tym sezonie (27 meczów, 21 goli) szybko zatem przypomniał, że to nie koniec sezonu i jest jeszcze dużo do zrobienia. - Zdobycie tytułu zawsze jest niesamowite - stwierdził, ale już patrzył przy tym na kolejne wyzwania. - Wiemy, że liga będzie trudna. Jesteśmy jednak na szczycie i chcemy dalej na nim być. Mamy dużą jakość, ale musimy grać jeszcze lepiej - dodał.
"Lewy" w finale przeciwko "Królewskim" grał doskonale. Hiszpańskie media pisały nawet o tym, że był po prostu "decydujący". Zawodnikiem spotkania wybrany został jednak jego kolega z drużyny, Gavi. Ten skompletował gola i dwie asysty.
- Przed meczem powiedziałem Gaviemu, żeby trzymał się blisko mnie. Wiedziałem, że możemy zrobić dużo dobrego razem, bo jesteśmy niebezpieczni w ataku - oznajmił polski napastnik.
Kto był lepszy? Lewandowski czy Gavi? Wszystko swoją wypowiedzią rozwiał prezydent Barcelony Joan Laporta. Dla niego nie miało to żadnego znaczenia. - Gavi został wybrany najlepszym zawodnikiem tego spotkania, ale cały zespół był niesamowity - oznajmił krótko.
Zobacz także:
Busquets nie wyobrażał sobie innego scenariusza. "Uzmysłowili nam to"
Zachwyceni Lewandowskim i Barceloną. "Takiego chciałoby się oglądać zawsze"