Napoli nie dało szans Juventusowi. "Powoli wypełnia się dziedzictwo Maradony"

PAP/EPA / Ciro Fusco / Na zdjęciu: radość piłkarzy SSC Napoli
PAP/EPA / Ciro Fusco / Na zdjęciu: radość piłkarzy SSC Napoli

SSC Napoli ograło na własnym stadionie Juventus aż 5:1 w jednym z hitów całego sezonu Serie A. Eksperci nie mają wątpliwości, że droga do mistrzostwa Włoch jest już właściwie autostradą.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=698]

Juventus FC[/tag] przyjechał do Neapolu z doskonałą serią, dzięki której podopiecznym Massimiliano Allegrego udało się zbliżyć do liderującego SSC Napoli na siedem punktów straty. Wygrywając wywarliby więc presję i zmniejszyli zaliczkę klubu spod Wezuwiusza do zaledwie czterech oczek.

O ile po pierwszej połowie można było mieć jakieś wątpliwości, kto ten mecz wygra (wynik 2:1 do przerwy), o tyle druga część meczu rozwiała wszelkie marzenia przyjezdnych ze stolicy Włoch. Lider włączył tryb walca i nie dał Juve na nic.

"33 lata czekania i powoli wypełnia się dziedzictwo Maradony" - pisze na swoim Twitterze Przemysław Iwańczyk, dziennikarz Polsat Sport.

"Przez 65 minut Juventus stracił więcej goli niż w 11 ostatnich meczach ligowych" - dodaje komentator.

"Neapol to się ocknie około środy po tym meczu. Concerto grosso!" - z humorem zauważa Mikołaj Kruk, dziennikarz Eleven Sports.

"To jest ten mecz, o którym będą dziadkowie wnukom w Neapolu opowiadać za 50, 100 i 200 lat (jeśli Napoli dowiezie scudetto)" - pisze Marcin Borzęcki, komentator Viaplay.

"Musi to piękne Napoli docenione mistrzostwo Włoch. Nie może być inaczej" - dodaje Szymon Ratajczak, jego redakcyjny kolega.

"Juventus stracił 5 goli w Serie A po raz pierwszy od maja 1993 roku. Przegrali wtedy 1:5 z Pescarą. W Pescarze grał i strzelił bramkę… Max Allegri" - zauważa Michał Borkowski z Viaplay.

"Ostatni raz Napoli wygrało z Juventusem 5:1 w 1990 roku. Z Diego Maradoną w składzie" - dodaje dziennikarz.

"Dobrze trafiłem dzisiaj #NapoliJuve i to w piątek 13" - pisze Sebastian Mila, były reprezentant Polski.

"Niekulawy mecz, piękna reklama włoskiej roboty. Trzęsie się ziemia pod Wezuwiuszem" - stwierdza Piotr Dumanowski, komentator ElevenSports.

"Mecz na szczycie we Włoszech. Świetne widowisko, trzech Polaków na boisku, jeden na ławce. To są dobre czasy." - zauważa Michał Kołodziejczyk z Canal + Sport.

Czytaj także:
Z mundialu będą wracać w strachu. Grozi im nawet kara śmierci
Tragedia w Katarze. Pojechał tam, by zajmować się mundialem

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo po transferze Ronaldo. Zobacz, co się działo na meczu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty