Odejście Pelego ciosem dla świata futbolu. "Na palcach dłoni można wyliczyć takich piłkarzy"

PAP/EPA / WILL OLIVER  / Pele
PAP/EPA / WILL OLIVER / Pele

- Pele zrobił pierwszą tak wielką globalną karierę w futbolu. Odszedł piłkarz uznawany za najwybitniejszego sportowca w historii Brazylii - wspomina Bartłomiej Rabij, znawca futbolu w Ameryce Południowej.

W tym artykule dowiesz się o:

Pele zmarł w wieku 82 lat. Informacja o odejściu legendarnego piłkarza obiegła świat i została potwierdzona przez córkę sportowca. Brazylijczyk zmagał się z chorobą nowotworową, przebywał w szpitalu, a stan jego zdrowia nie poprawiał się w ostatnich dniach.

- Pokolenie młodych ludzi nie widziało Pelego na oczy na boisku. Opierało się na wspomnieniach ojców i dziadków. Był on mimo to legendą, osobą bardzo popularną i uznawaną za najwybitniejszego sportowca w historii Brazylii - wspomina Bartłomiej Rabij, znawca futbolu w Ameryce Południowej, w rozmowie z WP SportoweFakty.

Odejście Pelego jest dużym ciosem dla Brazylii. W reprezentacji kraju rozegrał 92 mecze, strzelił w nich 77 goli, a przy 32 asystował. Poprowadził Canarinhos do trzech wygranych w mundialach. W dniu pierwszego zwycięskiego finału mistrzostw świata miał zaledwie 17 lat i 234 dni.

- Brazylia będzie wspominać go właśnie przez pryzmat trzech wygranych mundiali. Ani Maradona, ani Messi, ani Mbappe nawet nie ocierają się o to. Messi musiałby grać do 43. roku życia i wygrać oba kolejne mundiale, żeby wyrównać osiągnięcie Pelego. Mbappe dopiero może przymierzać się do tego. Ronaldo "Fenomeno" był dwa razy mistrzem świata i raz wicemistrzem, ale nikt inny nie zbliżał się do legendy Pelego - mówi Rabij.

- Pele zdobywał ogromną liczbę goli w futbolu, który wyglądał zupełnie inaczej niż teraz. Zrobił pierwszą tak wielką globalną karierę i dokonał tego jako piłkarz ciemnoskóry. Był ciepłą i sympatyczną osobą, a do tego grał przepięknie. Strzelał gole z obu nóg, a do tego kiwał po kilku przeciwników kilka razy w jednym meczu. Na palcach jednej dłoni można wyliczyć takich piłkarzy - dodaje Bartłomiej Rabij.

Czytaj także: Świat sportu opłakuje Pelego
Czytaj także: Co za słowa! Tak Lewandowski pożegnał Pele

Komentarze (0)