Świąteczne lenistwo nie dopadło Liverpool FC w Boxing Day

W Boxing Day doszło do pojedynku w Villa Parku. Oba kluby grały o trzecie zwycięstwo z rzędu w Premier League, a takiej serii jeszcze w tym sezonie nie miały. Zespół Jana Bednarka i Matty'ego Casha pokonał wcześniej Manchester United oraz Brighton and Hove Albion. Z kolei gracze Liverpool FC przed przerwą mundialową zwyciężyli z Tottenhamem Hotspur i Southampton.

Drużyna Juergena Kloppa wygrała w pięciu ostatnich meczach z Aston Villą. W czterech z nich straciła gola, więc musiała strzelić minimum dwa. Kiedy piłkarze z Birmingham po raz ostatni zwyciężyli z Liverpoolem, był to pamiętny mecz zakończony wynikiem 7:2. Także w poniedziałek oba zespoły potrafiły pokonać bramkarza przeciwnika.

The Reds zdobyli prowadzenie 1:0 w 5. minucie. Po przerwie, spowodowanej kontuzją, gra została wznowiona od rzutu rożnego. Aston Villa nie poradziła sobie z dobrym wybiciem dośrodkowania i piłka wróciła w pole karne do Andrewa Robertsona. Dogranie bocznego defensora pozwoliło Mohamedowi Salahowi na oddanie uderzenia z bliska do sieci. Robertson asystował po raz 54. w historii występów w Premier League i jest to rekord wśród obrońców.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: show polskiego bramkarza. Zobacz, co zrobił na treningu

Skuteczność nie była atutem gospodarzy i w 38. minucie konkretniejsi The Reds strzelili gola na 2:0. Ponownie bramka padła po stałym fragmencie gry. Mohamed Salah wykorzystał złe wybicie piłki i w gąszczu rywali przytomnie wykonał podanie. Piłka trafiła do Virgila Van Dijka, którego uderzenie zostało tylko odprowadzone wzrokiem przez Robina Olsena. Futbolówka wylądowała przy dalszym narożniku w bramce Aston Villi.

Mohamed Salah został dopiero drugim piłkarzem w historii, który dla Liverpoolu strzelił minimum 50 goli i przy minimum 50 asystował. Jako pierwszy doszedł do tych granic Steven Gerrard.

Liverpool dostał ostrzeżenie na początku drugiej połowy - trafienie do bramki Alissona nie zostało uznane tylko z powodu drobnego spalonego Olliego Watkinsa. W 59. minucie wszystko już odbyło się zgodnie z przepisami. Watkins strzelił z głowy gola kontaktowego na 1:2 po wrzutce Douglasa Luiza.

Pozostało jeszcze ponad pół godziny na wyrównanie, ale nic takiego nie nastąpiło. W 81. minucie Liverpool strzelił na 3:1, a Juergen Klopp triumfował po strzale dopiero co wprowadzonego zmiennika. Nastolatek Stefan Bajcetić odzyskał dwubramkowe prowadzenie dla The Reds dwie minuty po zastąpieniu Jordana Hendersona. W tym momencie było pozamiatane, a Bajcetić został najmłodszym Hiszpanem z golem w Premier League od 2004 roku i Cesca Fabregasa.

Aston Villa zagrała bez Emiliano Martineza, który celebruje zdobycie mistrzostwa świata 2022. Na ławce rezerwowych byli inni uczestnicy mundialu Matty Cash i Jan Bednarek.

Aston Villa - Liverpool FC 1:3 (0:2) 0:1 - Mohamed Salah 5' 0:2 - Virgil Van Dijk 38' 1:2 - Ollie Watkins 59' 1:3 - Stefan Bajcetić 81'

Składy:

AV: Robin Olsen - Ashley Young, Ezri Konsa, Tyrone Mings, Lucas Digne - John McGinn, Boubacar Kamara (85' Danny Ings), Douglas Luiz, Emiliano Buendia (85' Leander Dendoncker) - Leon Bailey (85' Philippe Coutinho), Ollie Watkins

LFC: Alisson - Trent Alexander-Arnold (79' Stefan Bajcetić), Joel Matip, Virgil Van Dijk, Andrew Robertson - Jordan Henderson (79' Joe Gomez), Fabinho, Thiago Alcantara (66' Naby Keita) - Mohamed Salah, Darwin Nunez (88' Ben Doak), Alex Oxlade-Chamberlain (66' Harvey Elliott)

Sędzia: Paul Tierney

Czytaj także: Mikel Arteta - tytan pracy ceniony przez największych w swoim fachu Czytaj także: David Beckham założył piłkarską agencję menedżerską