Kariera Tymoteusza Puchacza przystopowała, gdy zdecydował się na wyjazd z Polski. W lipcu 2021 roku dołączył on do 1.FC Unionu Berlin, w którym nie wiedzie mu się najlepiej. W międzyczasie był na wypożyczeniu w Trabzonsporze, lecz tam po udanym początku ostatecznie nie przekonał do siebie działaczy tego klubu, którzy nie zdecydowali się na jego wykup.
Po zakończonym sezonie w Turcji wrócił do niemieckiego klubu, w którym jednak nie może liczyć na regularne występy. Swój pierwszy mecz rozegrał 15 września w Lidze Europy, a kolejny dopiero ponad miesiąc później. W pucharowym starciu z 1. FC Heidenheim zdobył bramkę, jednak w dwóch kolejnych spotkaniach nie pojawił się na boisku. 30 października zadebiutował w Bundeslidze w rywalizacji z Borussią M'gladbach. To spowodowało, że Czesław Michniewicz nie zdecydował się powołać go na mistrzostwach świata 2022.
Zainteresowanie Puchaczem wcześniej wyrażała AC Monza, a obecnie chętna na jego zakontraktowanie jest Venezia FC. Dyrektorem tego zespołu jest Filippo Antonelli, który wcześniej pracował dla wcześniej wspomnianej drużyny z Serie A. Według informacji Gianluca Di Marzio i Floriana Plettenberga, do Unionu miało wpłynąć zapytanie o Polaka.
Włoski klub nie jest jedynym, który widziałby w swoim zespole wychowanka Lecha Poznań. Według informacji przekazanych przez Tomasza Włodarczyka z meczyki.pl zainteresowany Puchaczem ma być Panathinaikos Ateny. Mówi się o wypożyczeniu do końca sezonu, które miałoby zawierać możliwość transferu definitywnego.
To, że Puchacz na drugą część sezonu wyjedzie z Niemiec wydaje się niemal pewne, biorąc pod uwagę jego pozycję w berlińskiej drużynie. Pytanie tylko, jaki ostatecznie kierunek obierze 23-latek.
Przeczytaj także:
Piłkarz wrócił do treningów po ataku nożownika
Real Madryt potwierdził transfer. Ogromne pieniądze za 16-latka
ZOBACZ WIDEO: Miss Euro ma specjalną wiadomość do polskich piłkarzy. Dołączyła takie nagranie