Maroko oszalało na punkcie futbolu. I nic w tym dziwnego. Lwy Atlasu zostały największą pozytywną niespodzianką mundialu 2022. Obrazki świętującego kraju po pierwszym w historii awansie obiegły cały świat.
Mecz w domu? Zapomnij
Wspólne przeżywianie wielkich chwil w futbolowej historii ułatwia kultura kibicowania. Mało kto decyduje się je oglądać sam, przed telewizorem.
- Większość Marokańczyków ogląda mecze poza domem. Nie da się znaleźć miejsca podczas spotkania w żadnym lokalu. Trzeba iść jakieś trzy godziny wcześniej. Jeśli pójdzie się później trudno gdziekolwiek usiąść - mówi WP SportoweFakty Marokańczyk Soufiane Tahour.
ZOBACZ WIDEO: Trudna sytuacja w reprezentacji po mundialu. "Słowo przeciwko słowu"
Takiej sytuacji sprzyja wszechobecność transmisji mundialu. Mecze można zobaczyć niemal w każdym lokalu.
- Futbol jest wszędzie. Można go oglądać w barach, restauracjach, kawiarniach. Ta ostatnia opcja jest popularna i sam z niej korzystam. Można się napić kawy, herbaty i coś pooglądać. Są również wielkie telebimy w niektórych miejscach - wyjaśnia mieszkaniec Marrakeszu.
Tak Maroko świętowało po swoich wygranych na MŚ w Katarze
— Arek Dudziak (@ArekDudziak) December 9, 2022
Soufiane Tahour pic.twitter.com/r8Y4rbrOWa
- Na początku mundialu oglądałem mecze z przyjaciółmi, ale teraz zawsze wychodzimy z mamą i siostrą - dodaje.
Miasto staje
Świat obiegły obrazki, w których po wielkich zwycięstwach kadry Maroka niemal całe miasta stawały. Ludzie zbierali się na ulicach i po prostu świętowali wyniki swojej drużyny. Apogeum miało miejsce po wygranych rzutach karnych w meczu z Hiszpanią w 1/8 finału.
- Całe świętowanie zaczęło się już po spotkaniu z Belgią w grupie, który wygraliśmy 2:0 - przyznaje Tahour. - Po meczu z Hiszpanią ludzie wyszli na ulice, świętowali, pili na zewnątrz. Ludzie gromadzili się wszędzie. Całe miasto było ich pełne. Wszyscy zbierali się spontanicznie - opowiada.
Dla Marokańczyków to historyczne chwile. Pierwszy raz znaleźli się w najlepszej ósemce mundialu. Są jedynym przedstawicielem Afryki w tej fazie rozgrywek, co budzi dumę wśród fanów Lwów Atlasu.
— Arek Dudziak (@ArekDudziak) December 9, 2022
- Po raz pierwszy Maroko przeszło do ćwierćfinału mundialu. Zawsze mieliśmy dobrych zawodników, ale nigdy nie mogliśmy awansować. To coś wspaniałego - przyznaje mieszkaniec Maroka.
W sobotę o 16:00 podopieczni Walida Regraguiego powalczą o napisanie historii i pierwszy w dziejach awans ekipy z Afryki do półfinału mistrzostw świata. Nie będą faworytami w meczu z Portugalią.
- Mecz z Hiszpanią był wymagający. Zawodnicy są zmęczeni, bo grali 120 minut. Mam nadzieję, że będą w stanie odpocząć, a dla Portugalii spotkanie ze Szwajcarią było łatwe. Mamy jednak nadzieję na awans, choć wiemy, że nie będzie łatwo - kończy Soufiane Tahour.
Arkadiusz Dudziak, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj więcej:
"Widział pan te samochody elektryczne?". Trener wbił szpilkę Morawieckiemu