Reprezentacja Japonii była jedną z rewelacji mistrzostw świata 2022 w Katarze. "Niebiescy Samurajowie" trafili do trudnej grupy i... zaskoczyli wszystkich, pokonując najpierw Niemcy (2:1), a następnie Hiszpanię (2:1).
Podopieczni Hajime Moriyasu okazali się najlepsi w grupie E, ale w 1/8 finału odpadli z Chorwacją. Decydowały rzuty karne, które Azjaci wykonywali fatalnie (trzykrotnie zatrzymywał ich Dominik Livaković).
Choć Japonia pożegnała się z mundialem, to w Kraju Kwitnącej Wiśni piłkarze zapracowali na miano bohaterów. Widać to było podczas powitania kadry na lotnisku Narita, położonym w prefekturze Chiba, 65 km od Tokio.
ZOBACZ WIDEO: Zła atmosfera po powrocie piłkarzy do Polski. "To jest słabe"
Piłkarze nie zawiedli kibiców (w przeciwieństwie choćby do reprezentantów Polski, którzy nie wyszli do fanów czekających na Okęciu - więcej TUTAJ>>). Ci zaś odwzajemnili się gorącym powitaniem. Trener Moriyasu, a także kapitan Maya Yoshida otrzymali od fanów kwiaty.
Nie wszyscy zawodnicy "Niebieskich Samurajów" przylecieli do Japonii. Niektórzy kadrowicze grający na co dzień w Europie dostali zgodę na powrót do swoich klubów.
- Indywidualnymi umiejętnościami i zespołowym wysiłkiem nasi piłkarze udowodnili, że mogą rywalizować na globalnej scenie. Po meczu z Chorwacją pamiętam ich zszokowane twarze. Niektórzy płakali. To sprawiło, że pomyślałem: pewnego dnia zajdziemy dalej niż do 1/8 finału - powiedział Moriyasu podczas zorganizowanej po przylocie konferencji prasowej.
—(@SoccerKingJP) December 7, 2022
#daihyo pic.twitter.com/PsVHbdIZFy
Czytaj także: Odpadli z mundialu. Zobacz, co zostawili w szatni
Czytaj także: Media: Lewandowski nie wraca z kadrą do Polski. Oto powód