Rzuty karne były potrzebne do rozstrzygnięcia meczu 1/8 finału mistrzostw świata między Japonią a Chorwacją. W nich bohaterem okazał się Dominik Livaković - bramkarz Chorwatów, który walnie przyczynił się do tego, że wraz z kolegami wkrótce zagra w ćwierćfinale mundialu.
Japonia pożegnała się z mistrzostwami w pięknym stylu - zarówno na boisku i poza nim. Po zakończeniu serii jedenastek na piękny gest zdecydował się trener reprezentacji Japonii, Hajime Moriyasu. Selekcjoner podszedł do kibiców i ukłonił im się w pas - w ramach podziękowań za wsparcie na imprezie czterolecia.
Przypomnijmy, że Japończycy okazali się najlepsi w grupie E. Tam pokonali dwóch wielkich faworytów - najpierw Niemców, a później Hiszpanów (dwukrotnie w stosunku 2:1).
- Wynik jest dla nas niefortunny. Ale zawodnicy mogą być z siebie dumni, ponieważ rywalizowali na największej scenie. Mam nadzieję, że dalej tak będzie. Japoński futbol może rosnąć - powiedział Moriyasu na konferencji prasowej po poniedziałkowej porażce z Chorwacją.
Japan manager Hajime Moriyasu bows to the fans to thank them for their support pic.twitter.com/kCTG6VOoix
— GOAL (@goal) December 5, 2022
Czytaj także:
- Szokujący wybór gwiazdy Brazylii. Jest Kamil Glik, nie ma Kyliana Mbappe
- Odbudowa na mundialu i transfer? Gigant chce Depaya
ZOBACZ WIDEO: Ekspert tłumaczy radość po odpadnięciu z mundialu. "Poprzednie spotkania nas załamały"