Czy Czesław Michniewicz zostanie na stanowisku trenera reprezentacji Polski? To pytanie zadają sobie wszyscy kibice naszej kadry. Mimo pierwszego od 36 lat awansu Biało-Czerwonych do 1/8 finału na mundialu, pojawiło się sporo zarzutów do trenera.
Najpopularniejszy dotyczy ekstremalnie defensywnego stylu gry. I faktycznie - w grupie Polacy prezentowali toporny, nudny futbol, który jednak dał awans do 1/8 finału. W meczu z Francją (1:3) nasza kadra była jak odmieniona. Przez długi czas prowadziła grę i miała okazję na wyjście na prowadzenie. Czy nie można było tak grać od początku i uniknąć Francji już na tym etapie? Tego nigdy się nie dowiemy.
Cieniem na selekcjonerze odbiła się także sprawa premii od premiera Mateusza Morawieckiego. Kadrowicze i sztab mieli dostać do podziału 30 milionów złotych, a wedle informacji Interii i Onetu Michniewicz chciał dla sztabu uszczknąć jak najwięcej.
ZOBACZ WIDEO: Niespodziewany bohater Polaków na mundialu. "To przykład"
W środowy wieczór pojawiły się nowe informacje ws. selekcjonera. - Jest bliżej rozstania niż pozostania Czesława Michniewicza na stanowisku. Ostateczna decyzja będzie należeć jednak do Cezarego Kuleszy - poinformował Tomasz Włodarczyk z meczyki.pl.
- Słyszałem jeszcze jedną wersją ws. umowy Michniewicza. PZPN ma 7 dni od ostatniego meczu w roku, aby przedłużyć jego kontrakt na takich samych zasadach - przyznał dziennikarz. - Jeśli do tego czasu decyzja nie zostanie podjęta to Kulesza nie będzie miał kontroli nad wysokością kontraktu - dodał Włodarczyk.
Ostateczne losy Czesława Michniewicza poznamy więc najpewniej na samym początku przyszłego tygodnia.
Czytaj więcej:
Piłkarz Holandii nabija się z Messiego. "Będzie się relaksował"