[b]
Z Kataru Mateusz Skwierawski[/b]
Przed inaugurującym spotkaniem mundialu z Meksykiem trudno było znaleźć większą grupę polskich fanów pod Stadionem 974. Dominowała zielona fala i sombrera. Nie oznacza to jednak, że brakowało polskich barw.
- W budce przy stadionie rozdają flagi i malują twarze - mówi nam Prem, który z żoną Neethu i córką wybrali się na mecz Polaków. - Kupiliśmy najtańsze bilety, po 40 riali (około 50 złotych). Jesteśmy z Indii, średnio interesujemy się piłką, ale teraz to najważniejsza rzecz w Katarze, dlatego ruszyliśmy się z domu - opowiada Prem.
Shatu również zabrała na stadion całą rodzinę - mamę, tatę i dwóch braci. - Dlaczego mamy polskie flagi? Odpowiedź jest prosta: bo gra tu Lewandowski - śmieje się.
- Potrzebujecie nas - mówi z kolei mężczyzn z Libanu. - Zobacz, co dzieje się dookoła. Są tu sami kibice z Meksyku. Pomożemy wam chociaż kolorystycznie - mówi.
Specjalna budka z polskimi flagami ustawiona jest tuż przy wejściu na trybuny. - Rozeszło się około stu dużych flag i dwustu mniejszych. Jeżeli ktoś chce, malujemy twarze - opowiada pracownik stoiska z gadżetami.
- Czy interesuje nas mecz? Nie. Ale mam kolegę z Polski, z Poznania, dlatego dzisiaj będziemy biało-czerwoni. Dzisiaj wszyscy Hindusi są z wami - słyszymy od kolejnej rodziny z Indii.
Prem opowiada nam o cenach biletów. - Są naprawdę tanie. 40 rali to niedużo jak na tutejsze standardy. Siedzimy dalej od boiska, ale wszystko będzie dobrze widoczne - komentuje. - Lepsze kategorie są po 60, 80 i 120 riali. Nie jest to wysoka kwota jak na mecz mistrzostw świata - mówi. I na koniec bardzo nieporadnie, ale z dużym skupieniem, intonuje: "Polska, Biało-czerwoni!".
Rzecznik reprezentacji Jakub Kwiatkowski informował, że na meczu z Meksykiem ma być około 5 tysięcy kibiców z Polski. Resztę trybun 974 Stadium wypełnią fani w zielonych koszulach i postronne osoby, głównie z Indii.
Bangladesz kocha Leo Messiego. Tylko nie wie, dlaczego
Katar zaczyna mundial. Wielka impreza pośrodku niczego
ZOBACZ WIDEO: "Ta wypowiedź nie do końca ma sens". Dyskusja w studiu