Po pokonaniu w dobrym stylu Widzewa Łódź i Pogoni Szczecin Górnik Zabrze w krótkim czasie poniósł dwie kompromitujące porażki.
W tygodniu drużyna przegrała w Fortuna Pucharze Polski z drugoligowym KKS-em Kalisz. Z kolei w sobotę 0:3 uległa ostatniej w PKO Ekstraklasie Miedzi Legnica.
Po spotkaniu uwag do swoich podopiecznych nie krył trener Górnika Bartosch Gaul.
- Brak skuteczności, tego nam cały czas brakuje. Nie chcieliśmy "zabić" rywala. Mieliśmy sporo okazji, musimy wykorzystywać swoje szanse. Szczerze mówiąc, przy bramkach zachowaliśmy się jak w przedszkolu. Przy pierwszej Wojtuszek, przy drugiej Włodarczyk. Jeśli tak bronisz na tym poziomie, to zawsze będzie problem. Indywidualne broniliśmy słabo - przyznał szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO: Czy Raków jest już mistrzem? "Nie, ale jeden rywal mu odpadł"
W dużo lepszym nastroju był trener Miedzi, który w niespełna tydzień odniósł z drużyną dwa zwycięstwa.
- Nie dość, że wygrywamy drugi mecz z rzędu, to nie tracimy gola. To daje nam nadzieję na przyszłość, pomimo ostatniego miejsca w lidze. Do miejsc bezpiecznych mamy coraz bliżej. Teraz mamy czas na lepsze przygotowanie taktyczne i wzmocnienia - powiedział na pomeczowej konferencji Grzegorz Mokry.
- Górnik miał swoje szanse, miał w nogach mecz w pucharze. Zespół wierzy w utrzymanie. Urlop będzie krótki, ale na pewno przyjemniejszy. Myśli o spadku czy niedoskonałościach zespół mógł już porzucić - podsumował.
Czytaj także:
Warta Poznań wyrwała remis Stali Mielec! Wielbłąd Jędrzeja Grobelnego
Widzew Łódź dobił Koronę Kielce w ostatniej akcji meczu!