To była kluczowa akcja meczu, który zadecydował o pierwszej porażce Realu Madryt w Primera Division od maja tego roku.
Przy stanie 2:2 piłkę ręką w polu karnym zagrał Dani Carvajal - po interwencji VAR sędzia wskazał na jedenasty metr, a do rzutu karnego podszedł Oscar Trejo.
Zawodnik Rayo Vallecano uderzył jednak źle, Thibaut Courtois wyczuł jego strzał i sparował piłkę na rzut rożny. Belg utonął w rękach kolegów, ale... tylko na chwilę.
Powód? Kolejna analiza VAR wykazała, że w momencie oddawania strzału Courtois nie miał żadnej nogi stycznej z linią brakową. Decyzja arbitra Jose Montero mogła być tylko jedna - powtórka!
Za drugim razem strzelec już się nie pomylił. Uderzył w drugi róg, precyzyjnie przy słupku i bramkarz Królewskich nie mógł tego sięgnąć.
Więcej o meczu Rayo - Real przeczytasz tutaj -->> Real przegrał i się zaczęło. Zobacz, co zrobiła Barcelona!
Finalnie trafienie Trejo okazało się decydujące. Rayo niespodziewanie pokonało Real 3:2 i sprawiło, że ekipa ze stolicy Hiszpanii nie powróciła na szczyt La Liga.
Rollercoaster na Estadio de Vallecas! Rayo Vallecano prowadzi w starciu z Realem Madryt!
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) November 7, 2022
Thibaut Courtois obronił rzut karny, ale przy powtórzonej jedenastce górą był Óscar Trejo!#lazabawapic.twitter.com/yxvWuInqu0
Zobacz także:
Rywale osaczają Roberta Lewandowskiego
Real przegrał i się zaczęło. Zobacz, co zrobiła Barcelona!
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski upomina młodych piłkarzy Barcelony? "Przypomina mi Podolskiego"