Jak Milik! Strzelił gola, szalał z radości. Zapomniał o jednym [WIDEO]

Twitter / oficjalny profil Eleven Sports / Olivier Giroud
Twitter / oficjalny profil Eleven Sports / Olivier Giroud

Olivier Giroud bohaterem ekipy AC Milan. Francuz zdobył kapitalną bramkę na wagę zwycięstwa swojej drużyny, ale w przypływie euforii zapomniał o pewnej bardzo istotnej kwestii.

AC Milan długo nie był w stanie zadać decydującego ciosu w meczu ze Spezia Calcio, aż w końcu nadeszła 89. minuta spotkania.

Sandro Tonali wyłuskał piłkę, wrzucił na długi słupek, a tam jak z pod ziemi pojawił się Olivier Giroud, który efektownymi nożycami pokonał Bartłomieja Drągowskiego.

Więcej o meczu Milan - Spezia przeczytasz tutaj -->> Bartłomiej Drągowski robił co mógł, ale nie zatrzymał Milanu

ZOBACZ WIDEO: Lewandowski upomina młodych piłkarzy Barcelony? "Przypomina mi Podolskiego"

- Olivier Giroud, człowiek od zadań specjalnych - wypalił komentator stacji Eleven Sports, która transmitowała mecz. - Co za gol bohatera - dodał.

Chwilę potem Francuz zobaczył jednak... czerwoną kartkę. Była to konsekwencja drugiej, jaką otrzymał za to, że w szale radości po zdobytej bramce zdjął koszulkę.

Komentator czy włoskie "Tuttosport" natychmiast przypomnieli sytuację Arkadiusza Milika, który dokładnie za to samo zobaczył czerwony kartonik w meczu Juventusu z Salernitaną. Różnica polegała wtedy jednak na tym, że Polakowi gola anulowali po interwencji VAR, ale kartka... została.

- Ktoś powie dlaczego ci piłkarze tak robią i nie pamiętają o tych żółtych kartkach, ale to są emocje - usłyszeliśmy w transmisji Eleven Sports.

Zobacz także:
Morze łez na pożegnaniu Pique. Hiszpan utonął w ramionach kolegów
"Chyba zapomniał, jak się strzela te rzuty karne". Zobacz pudło Lewandowskiego!

Źródło artykułu: