Środowisko sportowe nie przechodzi obojętnie obok tego, co dzieje się w Iranie. Od 1,5 miesiąca, po śmierci Mahsy Amini, trwa tam krwawe tłumienie protestów. Pojawiły się nawet apele o to, by wykluczyć reprezentację Iranu z mundialu w Katarze. Wiele osób przeciwstawia się działaniom irańskiego reżimu.
Wyrazy dezaprobaty względem poczynań rządzących pojawiły się również w Superpucharze Iranu. Jedyną bramkę w tym spotkaniu zdobył w 52. minucie Amir Motahari. Piłkarz jednak nie celebrował tego gola. Cieszynki nie było, były za to łzy w oczach...
Zwycięska drużyna FC Esteghlal natomiast ewidentnie nie miała ochoty na świętowanie triumfu. Nie było radosnego unoszenia pucharu, a jedynie stanie w milczeniu na znak protestu w kontekście ruchów irańskich władz.
Telewizja państwowa uznała, że nie będzie pokazywać tych scen. Zrezygnowano z dalszego transmitowania ceremonii, co można uznać za skandaliczną sytuację.
14 września policja moralności zatrzymała 22-letnią Mahsę Amini z Kurdystanu za rzekome niewłaściwe noszenie hidżabu. Kobieta została skierowana na zajęcia "edukacyjne" w komendzie policji. Krótko później Amini zapadła w śpiączkę. Po dwóch dniach od zatrzymania zmarła z powodu obrażeń wewnętrznych.
Świadkowie uważają, że na ciele 22-latki widoczne były siniaki. Rodzinie nie pozwolono zobaczyć ciała, a irańskie władze zapowiedziały śledztwo w tej sprawie.
Po śmierci Mahsy w Iranie wybuchły protesty, które są tłumione przez siły bezpieczeństwa. Używana jest nawet ostra amunicja. Nie brakuje ofiar śmiertelnych. Serwis exrpess.co.uk informował 3 listopada o około 277 zabitych cywilach.
Czytaj także:
> Duże wzmocnienie rywali Lecha. Wyczekiwany powrót Argentyńczyka
> Fatalna wiadomość dla niemieckiej gwiazdy. Nie zagra na mundialu