Chcą zatrzymać gwiazdę. Nowy priorytet FC Barcelony

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / David Aliaga / Na zdjęciu: piłkarze FC Barcelony
Getty Images / David Aliaga / Na zdjęciu: piłkarze FC Barcelony
zdjęcie autora artykułu

FC Barcelona w ostatnich miesiącach kojarzyła nam się z wieloma zawirowaniami kadrowymi. Z klubu odchodziło wielu graczy, ale też spora liczba do niego przychodziła. Jednak władze "Barcy" nie zapominają o przedłużaniu umów z obecnymi piłkarzami.

W tym artykule dowiesz się o:

Ostatnie tygodnie były trudne dla kibiców FC Barcelony. Kataloński klub odpadł z Ligi Mistrzów już w fazie grupowej, a do tego przegrał z Realem Madryt w El Clasico. Niemniej pozostałe spotkania z udziałem "Barcy" były całkiem niezłe, w czym swój udział miał Ousmane Dembele.

Francuza najbardziej zapamiętamy ze starcia z Athletikiem Bilbao. W tej rywalizacji skrzydłowy najpierw strzelił bramkę, która otworzyła strzelanie, a potem asystował przy trzech trafieniach kolegów z drużyny. To był jego najlepszy występ w tym sezonie i fani oczekują, że będzie częściej pokazywał się z tak dobrej strony.

W klubie też wierzą w to, że 25-latek będzie mógł stanowić o sile Barcelony przez kolejne lata. Z informacji podanych przez Rogera Torello z "Mundo Deportivo" wynika, że obecnie priorytetem "Barcy" jest kolejne przedłużenie umowy francuskiego skrzydłowego.

Kolejne, bo przecież całkiem niedawno była ona podpisywana na nowo. Kontrakt byłego gracza Borussii wygasł latem tego roku i przez jakiś czas nie było do końca jasne, czy Francuz zostanie na Camp Nou na kolejne sezony.

Podpisał jednak nową umowę, która będzie obowiązywała do końca czerwca 2024 roku. Jednak "Blaugrana" już zamierza rozpocząć z nim kolejne rozmowy, aby jak najszybciej dojść do porozumienia w sprawie kolejnego przedłużenia współpracy i uniknąć oczekiwania do ostatniego dnia kontraktu Dembele.

Czytaj też: Media ujawniają "sekrety" Lewandowskiego Zaskakująca decyzja ws. Szczęsnego

ZOBACZ WIDEO: Michniewicz go pominął. "Na jego miejscu bym się wkurzył"

Źródło artykułu: