Przed startem sezonu Wisła Kraków była wymieniana wśród faworytów do awansu do PKO Ekstraklasy, tymczasem drużyna wpadła w ogromny kryzys. Na początku października Radosław Sobolewski zastąpił Jerzego Brzęczka na stanowisku pierwszego trenera. Zmiana nie przyniosła jednak pożądanych skutków.
W 14. kolejce Fortuna I ligi "Biała Gwiazda" rywalizowała na wyjeździe z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza. Sobotnie spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, choć krakowianie przez 90 minut wypracowali sobie nieco więcej sytuacji bramkowych.
Siedem meczów bez zwycięstwa - Wisła pobiła swój niechlubny rekord na drugim poziomie rozgrywkowym w sezonu 1987/88. Od 26 sierpnia do 15 października bieżącego roku zespół zanotował trzy remisy oraz cztery porażki.
ZOBACZ WIDEO: Można oglądać w nieskończoność. Jak on to strzelił?!
Za kadencji Sobolewskiego 13-krotni mistrzowie Polski zgromadzili dwa punkty w dwóch meczach ligowych. Opiekun Wisły był wyraźnie rozczarowany na pomeczowej konferencji prasowej.
- Był to słaby mecz w naszym wykonaniu, nie ma co ukrywać. Nie mogę zarzucić piłkarzom, że nie chcieli i nie walczyli - powiedział po meczu w Niecieczy trener piłkarzy krakowskiej Wisły. Dali z siebie tyle, ile mieli, ale chciałbym zwrócić uwagę na fazę atakowania. Za dużo prostych, niewymuszonych strat, które dają tlen przeciwnikowi, a nas gdzieś wbijają w ziemię. Za dużo niekontrolowanych zagrań i to mi bardzo przeszkadzało w trakcie tego meczu - podsumował szkoleniowiec.
Po kolejnym remisie Wisła zajmuje dopiero ósme miejsce w tabeli. 19 października podopieczni Sobolewskiego powalczą o punkty z Puszczą Niepołomice.
Czytaj także:
Marcin Kaczmarek: Raków prezentował się po europejsku
Wielki talent angielskiej piłki usłyszał oficjalne zarzuty