Ostatni mecz Ligi Narodów i wielka stawka. Reprezentacja Polski i Walii powalczy w Cardiff o utrzymanie się w dywizji A. W lepszej sytuacji są Biało-Czerwoni, którzy "tylko" nie mogą przegrać.
Do Walii nasi piłkarze udali się jednak po bardzo słabym występie z Holandią (0:2 w Warszawie). Obaw więc nie brakuje.
I niektórzy fani naszej kadry chyba stracili cierpliwość. Pod hotelem Voco St. David's, w którym zatrzymała się nasza kadra, powitała naszych piłkarzy ich nieliczna grupka.
ZOBACZ WIDEO: Reakcja obiega sieć. Wzruszający gest Ronaldo
Niektórzy nie mieli ochoty na miłe powitanie i wylali swoje żale. - Wszędzie jeździmy, tylko się za was wstydzimy - krzyknął jeden z nich w kierunku autokaru Biało-Czerwonych. Inni wołali Roberta Lewandowskiego, ale ten tylko się odwrócił i poszedł dalej.
Kolejny natomiast zagadnął do obsługi hotelu, która wciągała polską flagę na maszt, że może zatrzymać ją... w połowie. To wszystko pokazuje, że nastroje nie są wśród kibiców najlepsze, a wiara też jakby upadła.
Jak na to wszystko z kolei reagują nasi piłkarze? "Polacy już w hotelu. Duża koncentracja. Tylko Bednarek, Szczęsny i Grosicki zatrzymali się na chwilę przy kibicach" - napisał w mediach społecznościowych dziennikarz sport.pl Dominik Wardzichowski.
Mecz Walia - Polska w niedzielę 25 września, początek o godzinie 20:45.
Polacy już w hotelu. Duża koncentracja. Tylko Bednarek, Szczęsny i Grosicki zatrzymali się na chwilę przy kibicach #WALPOL pic.twitter.com/itPSNJuHdx
— Dominik Wardzichowski (@dwardzich22) September 24, 2022
Zobacz także:
No to poleciał. Zobacz, jak Boniek nazwał Lewandowskiego
Łzy same cisną się do oczu. Wzruszający wpis reprezentanta Polski