Polacy prowadzili od 25. minuty, gdy Niemcy popełnili błąd w rozegraniu piłki na własnej połowie. Po strzale z dystansu Marcela Wędrychowskiego futbolówka odbiła się od nogi interweniującego obrońcy i zaskoczyła golkipera gospodarzy.
Później podopieczni Miłosza Stępińskiego umiejętnie się bronili, ale w końcówce nadziali się na kontrę. Piłkę stracił rezerwowy Patryk Walicki, Niemcy ruszyli z kontrą i ostatecznie jakimś cudem wepchnęli piłkę do bramki. Gdyby tego było mało, w jednej z kolejnych akcji bardzo precyzyjnym płaskim strzałem z dystansu popisał się Kerim Calhanoglu i ucieszył blisko pięciotysięczną widownię na stadionie w Unterhaching.
Polacy byli blisko sprawienia niespodzianki, ale błędy indywidualne w ostatnich minutach sprawiły, że to gospodarze schodzili z boiska zwycięscy.
Już 27 września w Stalowej Woli biało-czerwoni rozegrają kolejne spotkanie, a ich rywalem będzie reprezentacja Portugalii. Początek o godz. 15.15.
Niemcy - Polska 2:1 (0:1)
0:1 Marcel Wędrychowski 25'
1:1 Fisnik Asllani 84'
2:1 Kerim Calhanoglu 87'
Polska: Bieszczad - Szymański, Tkocz, Kasperowicz - Talar (63 Bernard), Biegański (89 Witek), Tomasz (46 Karasek), Wędrychowski (46 Sezonienko), Chrupałła (46 Walicki), Ibe-Torti (63 Klimek) - Buksa (63 Klisiewicz).
Żółte kartki: Neugebauer, Walicki, Bieszczad, Biegański (Polska).
Sędzia: Wolfgang Haslberger (Niemcy).
CZYTAJ TAKŻE:
Tak to nie może wyglądać. Gorzkie słowa Lewandowskiego po Holandii
Niechlubny rekord Lewandowskiego. Są powody do obaw
ZOBACZ WIDEO: Jest godny konkurent dla Wojciecha Szczęsnego. "Pokazał się szerszej publiczności"