Najstarsi fani "Orłów" mogli nie pamiętać, kiedy ich zespół rozgrywał swoje spotkania w najwyższej lidze na Półwyspie Apenińskim. W sezonie 2019/20 Spezia Calcio pożegnała się z Serie B po emocjonujących barażach, choć nie była uznawana za faworyta. Tym samym drużyna wywalczyła awans do włoskiej elity po raz pierwszy od lat 20. minionego wieku.
Teraz Spezia próbuje ustabilizować swoją sytuację w Serie A. W dwóch poprzednich sezonach ekipa była skazywana na pożarcie, ale obyło się bez rozpaczliwej walki o utrzymanie. W letnim okienku transferowym klub dokonał wzmocnień kadry. Bartłomiej Drągowski dołączył do Jakuba Kiwiora oraz Arkadiusza Recy. Ostatni z wymienionych został wykupiony z Atalanty Bergamo.
Najbardziej "polski" klub w Serie A
Polskich wątków jest więcej. To nie przypadek, że w chwili obecnej aż trzech kadrowiczów występuje w tej drużynie. W przeszłości epizody na Stadio Alberto Picco zaliczyli też Przemysław Bargiel i Paweł Krauz. Od lutego minionego roku właścicielem klubu jest Robert Platek, amerykański biznesmen z polskimi korzeniami.
ZOBACZ WIDEO: Bramkarz nawet się nie ruszył! Zrobił to jak akrobata
Rodzina Platków odkupiła udziały w Spezii od Gabriele Volpiego za 24 miliony euro. - Piłka nożna w Serie A to klasa w samą w sobie i od dawna naszą ambicją było znalezienie odpowiedniej okazji do współpracy ze specjalnym klubem we Włoszech. Dla naszej rodziny ważne było utrzymanie obecnego zespołu zarządzającego, który zapewnił awans z Serie B - oświadczył nowy właściciel po dopełnieniu formalności. Wiceprezesem zarządu został jego brat, Philip Platek.
Spezia jest trzecim klubem piłkarskim w portfolio biznesmena po duńskim SonderjyskE i portugalskim Casa Pia AC. 58-latek inwestuje w sport i jest współzałożycielem grupy MSD Capital, która zarządza czołową firmą technologiczną Dell.
Co ciekawe, MSD udzielało pożyczek takim angielskim zespołom jak Southampton FC, Derby County i Burnley FC. W 2019 roku Platek był zaangażowany w zmiany właścicielskie w Sunderlandzie.
Liga włoska jest łakomym kąskiem dla przedsiębiorców pochodzących ze Stanów Zjednoczonych. Amerykański kapitał finansuje przecież AC Milan, AS Roma, ACF Fiorentina, Bologna FC i Parma Calcio.
Platek ma wyższe aspiracje niż tylko druga połowa ligowej tabeli. W osiągnięciu celu pomóc ma Luca Gotti. Były asystent Maurizio Sarriego i Roberto Donadoniego został zatrudniony w klubie przed startem sezonu. Wcześniej samodzielnie prowadził Udinese Calcio.
Kadrowicze pod obserwacją
Liguria jest niezwykle popularnym kierunkiem wśród reprezentantów Polski. Tylko w letnim okienku do drużyny przymierzani byli Karol Linetty, Szymon Żurkowski i Krzysztof Piątek. Tylko napastnik zmienił przynależność klubową, jednak wybrał Salernitanę. Jeśli chodzi o Spezię, skończyło się na transferze Bartłomieja Drągowskiego.
Niewykluczone, że będzie to jedynie przystanek w karierze bramkarza. Przesądzone było, że Drągowski opuści szeregi Fiorentiny, gdzie został odstawiony od wyjściowego składu, lecz nie mógł przenieść się na Wyspy Brytyjskie ze względów formalnych. Pod wodzą Gottiego zapewne będzie grał regularnie. Golkiper musi udowodnić swoją wartość, żeby zostać powołanym na nadchodzące mistrzostwa świata.
Kto by pomyślał, że kariera Jakuba Kiwiora rozwinie się tak szybko? Ponad rok temu zawodnik występował jeszcze w słowackim MSK Żylina i został wypatrzony przez skautów Spezii. Włosi zapłacili za niego dwa miliony euro. Wszystko wskazuje na to, że niebawem zarobią o wiele więcej na sprzedaży zawodnika. 22-latek rozegrał udany sezon w Serie A i zadebiutował w seniorskiej kadrze.
Latem Kiwior odrzucił zakusy ze strony West Ham United. Piłkarz zamierza umocnić swoją pozycję w Spezii i utrzymać formę przed wielkim turniejem. Jego wielkim atutem jest uniwersalność. We Włoszech często grał jako defensywny pomocnik, zaś Czesław Michniewicz widzi w nim środkowego obrońcę.
Arkadiusz Reca uzupełnia polski tercet. Być może w obliczu problemów na tej pozycji selekcjoner przyjrzy się graczowi Spezii przy okazji wrześniowych meczów Ligi Narodów UEFA. Wydawałoby się, że Biało-Czerwoni nie mogą pozwolić sobie na pomijanie lewego obrońcy, grającego praktycznie wszystko od deski do deski we włoskiej elicie. Reca znalazł swoje miejsce na ziemi po tym, jak odbił się od Atalanty.
Rafał Szymański, WP SportoweFakty
Czytaj także:
Szalone derby Mediolanu. Bohater grał w Milanie
Arkadiusz Milik po meczu zwrócił się do kibiców. "Jest mi przykro"