Los de Jonga przesądzony. Nie ma wątpliwości

Getty Images / David Ramos / Na zdjęciu: Frenkie de Jong
Getty Images / David Ramos / Na zdjęciu: Frenkie de Jong

Sprawa Frenkiego de Jonga ciągnie się od początku okna transferowego, ale niewykluczone, że ostatnie godziny nic nie zmienią w jego kontekście. Holender cały czas mówił, że chce zostać w Barcelonie i wiele wskazuje na to, że tak się stanie.

W tym artykule dowiesz się o:

Wszystkie spekulacje dotyczące odejścia pomocnika z Katalonii wydawały się nierealne ze względu na to, że Frenkie de Jong wciąż utrzymywał, że nie chce odchodzić z FC Barcelony. 25-latek ceni sobie mieszkanie w stolicy Katalonii i wraz ze swoją partnerką nie planuje zmiany miejsca zamieszkania.

To sprawiło, że wszelkie zainteresowane nim kluby odbijały się od niego jak od ściany. Najpierw długi czas był kuszony przez Manchester United, później do gry wkroczyła Chelsea, ale tu również negocjacje nie przyniosły powodzenia. Zawodnik rozpoczął sezon w Hiszpanii i wszystko wskazuje na to, że będzie go tam kontynuował.

Z informacji podanych przez Fabrizio Romano wynika, że to koniec jakichkolwiek spekulacji na temat przyszłości Holendra. Włoch poinformował, że nie ma wątpliwości co do pozostania de Jonga na Camp Nou. To chyba sprawia, że w temacie pomocnika można się rozejść.

Nawet mimo tego, że według Gerarda Romero, Barcelona otrzymała dziś niesamowitą ofertę za swojego pomocnika. Hiszpański dziennikarz podał, że propozycja z jednego z klubów opiewała na ponad 100 milionów euro. Jeśli to prawda, a warto pamiętać, że mówimy o wiarygodnym źródle, Katalończykom koło nosa przeszła ogromna kasa.

Jednak mimo tej oferty wszystko wskazuje na to, że Holender zostanie w Katalonii. Barcelona mogłaby zaakceptować każdą ofertę za swojego zawodnika, ale to wciąż piłkarz musiałby przyjąć propozycję od klubu. A na to się oczywiście nie zanosi i ta sprawa zapewne zakończy się jego pozostaniem na Camp Nou.

Czytaj też:
Piątek zabrał głos po transferze
Media: Jan Bednarek wybrał nowy klub

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol. Zobacz, skąd oddał strzał

Źródło artykułu: