Trzy kolejki, cztery gole. Początek przygody Roberta Lewandowskiego z FC Barceloną mógł wyglądać gorzej - polski napastnik zachwyca, trafia do siatki i jest chwalony ze wszystkich stron. Niewiele wskazuje, by w kolejnych tygodniach miał się zatrzymać.
Choć Blaugrana jeszcze nie gra tak, jak chciałby tego Xavi Hernandez, Lewandowski w każdym spotkaniu dochodzi do kilku bramkowych sytuacji. Tylko w ostatnim starciu z Realem Valladoid mógł strzelić jeszcze co najmniej dwa gole i już dziś byłby wyraźnym liderem klasyfikacji strzelców La Liga.
Ale kto wie, czy nie dojdzie do tego już w sobotę. Wprawdzie Barcelonę czeka mecz na bardzo gorącym terenie w Sevilli, ale miejscowa drużyna ma przed spotkaniem ogromne problemy, które taki snajper jak Lewandowski może bezlitośnie wykorzystać.
Ogromne straty
Trzy kolejki, dwie porażki i remis. Sevilla FC, drużyna która od kilkunastu lat jest w czołówce La Liga i w tym czasie aż sześciokrotnie triumfowała w Lidze Europy (dwukrotnie zdobywała Puchar UEFA), zaliczyła najgorszy początek sezonu od 1981 roku. Od 41 lat Andaluzyjczycy nie mieli tak fatalnego startu, a na głowy najważniejszych osób w klubie spadają gromy.
ZOBACZ WIDEO: 3 mln odtworzeń! Tego gola można oglądać w nieskończoność
Po spadku na 15. miejsce w tabeli trener Julen Lopetegui i dyrektor sportowy Monchi muszą się mierzyć z ogromną krytyką. W letnim oknie transferowym sprzedano kilku czołowych piłkarzy, m.in. Julesa Kounde, Diogo Carlosa, którzy przez ostatnie trzy sezony tworzyli znakomity duet środkowych obrońców. Wprawdzie na sprzedaży obu klub zarobił około 80 milionów euro, ale ich brak jest aż nadto widoczny.
Arkadiusz Milik już na okładkach we Włoszech!--->>>
Bo właśnie w obronie Sevilla ma największe problemy. W ich miejsce sprowadzono z Galatasaray Brazylijczyka Marcao i Tanguy Nianzou z Bayernu Monachium. Ten pierwszy nie zdążył nawet zadebiutować w La Liga - doznał kontuzji mięśnia uda i będzie pauzował jeszcze przez trzy tygodnie. Z kolei 20-letni Francuz popełnia poważne błędy.
Na dodatek w ostatnim spotkaniu z Almerią boisko przedwcześnie musiał opuścić inny środkowy obrońca Karim Rekik i według hiszpańskich mediów nie będzie gotowy na starcie z Barceloną. Najgorsze, że Lopetegui nie ma go kim zastąpić i bardzo możliwe, że na środku defensywy z konieczności zagra pomocnik Nemanja Gudelj. Inną opcją jest wystawienie do gry niedoświadczonego, 20-letniego Jose Angela Carmony.
Maszyna się rozkręca?
Duże problemy Sevilli z obroną mogą być wodą na młyn dla rozkręcającej się z meczu na mecz Barcelony. Po falstarcie w pierwszej kolejce i bezbramkowym remisie z Rayo Vallecano w dwóch kolejnych meczach Barca zdobyła komplet punktów, strzeliła osiem goli, straciła tylko jednego.
Xavi Hernandez wciąż widzi w grze drużyny wiele błędów i regularnie piekli się przy linii bocznej boiska. Z każdym tygodniem jego ekipa powinna jednak grać coraz lepiej. Nie zapominajmy, że w porównaniu z ostatnim sezonem w zespole doszło do kilku zmian - na ławce rezerwowych wylądowali Gerard Pique, Jordi Alba i Ferran Torres. Wszyscy byli ważnymi postaciami Blaugrany w rundzie wiosennej.
Na zgranie nowych zawodników Xavi potrzebuje czasu, jednak powoli widać większe zrozumienie, zwłaszcza w ofensywie. Lewandowski szybko udowodnił, że jest piłkarzem takiej klasy, że zamiana Bundesligi na La Liga nie robi mu większej różnicy.
- Jest piłkarzem spektakularnym, to naturalny lider. Pomaga innym na boisku, rozmawia z młodszymi, doradza, co można poprawić. Posiadanie takiego zawodnika w składzie to błogosławieństwo. Jest pokorny, pracowity i do tego strzela gole - nie mógł się go nachwalić trener Barcelony po ostatnim meczu.
Ostatnie ruchy
W ostatnich godzinach okna transferowego Sevilla nie poczyniła znaczących wzmocnień - w drużynie pojawił się Adnan Januzaj, nowym nazwiskiem w kadrze jest też Kasper Dolberg, jednak jego forma jest wielką niewiadomą. Duńczyk miał w ostatnich miesiącach poważne problemy ze zdrowiem.
Czy uda im się godnie zastąpić Lucasa Ocamposa (wypożyczenie do Ajaksu) i Jesusa Coronę (kontuzja)?
Czego dokonały władze Barcelony? Do Chelsea sprzedano Aubameyanga, na wypożyczenie do Milanu trafił Serginho Dest. Drużynę zasilili z kolei Marcos Alonso i Hector Bellerin, a więc zadbano o boki obrony.
Po lidera!
Blaugranie udało się pozbyć Martina Braithwaita, który podpisał kontrakt z Espanyolem. Co zaskakujące, w drużynie pozostał Memphis Depay i zapowiedział walkę o podstawowy skład.
Nie ma jednak wątpliwości, że przeciwko Sevilli napastnikiem numer jeden Dumy Katalonii będzie Robert Lewandowski.
W sobotni wieczór polski napastnik na pewno dojdzie do strzeleckich sytuacji i tylko od niego będzie zależeć, czy wyjdzie na pozycję samotnego lidera klasyfikacji strzelców. W tym momencie musi dzielić miejsce z Borją Iglesiasem z Realu Betis.
Początek meczu o godz. 21:00.
Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty