9 sierpnia Union Berlin w ramach meczu kontrolnego mierzył się z Hannoverem. Od 55. minuty prowadzili "Die Roten", jednak do uniknięcia porażki znacząco przyczynił się Tymoteusz Puchacz.
W ostatnich pięciu minutach spotkania reprezentant Polski najpierw oddał groźny strzał z dystansu, po którym piłka uderzyła słupek, a następnie znakomicie dośrodkował. Z idealnie zawieszonej futbolówki skorzystał Kevin Behrens, który pokonał bramkarza rywali i ustalił końcowy rezultat 1:1.
Na mecz z Hannoverem wybiegli piłkarze, którzy nie wystąpili przeciwko Herthcie Berlin, bądź zagrali krótko. Był to więc dla Polaka idealny moment do wysłania sygnału trenerowi, że powinien on brać go pod uwagę przy układaniu składu w tym sezonie. 23-latek rozegrał wspomniany sparing w pełnym wymiarze czasowym.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo się opłaciło. Tak bramkarz został bohaterem
Puchacz do Niemiec wrócił z wypożyczenia z Trabzonsporu, z którym wywalczył mistrzostwo Turcji. Union podjął taką decyzję ze względu na bardzo niską pozycję zawodnika w rywalizacji o miejsce w wyjściowym składzie. W poprzedniej kampanii Bundesligi nie zanotował on ani jednego występu.
W lipcu 2021 roku defensor zamienił Poznań na Berlin. W Lechu miał za sobą bardzo udany sezon, więc chciał spróbować swoich sił na zachodzie. "Kolejorz" sprzedał go wówczas za 2,50 mln euro.
W drugiej kolejce niemieckiej ekstraklasy berlińczykom przyjdzie mierzyć się na wyjeździe z Mainz. Pierwszy gwizdek tej rywalizacji wybrzmi 14 sierpnia o godzinie 15:30.
Wielkie pieniądze do zgarnięcia. Ile wygrywa zdobywca Superpucharu Europy?
To oni powalczą o europejskie marzenia. Ciekawe zestawienia