Rok temu wydawało się, że holenderski napastnik będzie ważnym zawodnikiem Barcelony na najbliższe lata. Wtedy z klubu odszedł Lionel Messi i przychodzący w ramach wolnego transferu z Olympique Lyon Memphis Depay miał stać się twarzą budowanej bez Argentyńczyka drużyny.
Rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Holender ma za sobą przeciętny sezon (w 36 meczach zdobył 13 bramek), a tegoroczne transfery klubu z Camp Nou sprawiły, że nie jest już zbytnio potrzebny w stolicy Katalonii. Na pozycje, na których może grać, zostali sprowadzeni Robert Lewandowski i Raphinha.
Jego obecny kontrakt obowiązuje do lata 2023 roku, ale mówi się, że może dojść do rozwiązania kontraktu i wtedy były zawodnik m.in. Manchesteru United byłby wolnym zawodnikiem. I trzeba dodać, że jeśli do tego dojdzie, nie powinien narzekać na brak zainteresowania.
Według informacji podawanych przez Gerarda Romero, Depayem interesują się Tottenham i Juventus. Hiszpański dziennikarz twierdzi, że to właśnie te dwa zespoły stoczą batalię o podpisanie z nim umowy.
Zatem wiele wskazuje na to, że katalońska przygoda Holendra w najbliższych dniach dobiegnie końca. Priorytetem dla Depaya z pewnością są regularne występy, bo na horyzoncie ma wyjazd na Mistrzostwa Świata ze swoją reprezentacją, a w Barcelonie nikt by mu tego nie zagwarantował.
Czytaj też:
Rekord Barcelony w meczu Lewandowskiego. Fortuna dla klubu!
Barcelona forsuje transfer gwiazdy. Promocyjna cena
ZOBACZ WIDEO: Nie przegap meczów Lewandowskiego w Barcelonie!