"To nie był brak szacunku". Premier Morawiecki o tym, co Lewandowski zrobił w Niemczech

WP SportoweFakty / Na dużym zdjęciu Mateusz Morawiecki (Agencja Gazeta), w kółeczku: Robert Lewandowski (Getty Images)
WP SportoweFakty / Na dużym zdjęciu Mateusz Morawiecki (Agencja Gazeta), w kółeczku: Robert Lewandowski (Getty Images)

Mateusz Morawiecki skomentował dokonania Roberta Lewandowskiego w Niemczech po transferze do FC Barcelona. Zdaniem premiera kapitan reprezentacji Polski zawsze charakteryzował się jedną, ważną cechą dla napastnika.

Robert Lewandowski jest już zawodnikiem FC Barcelona, ale niemieccy kibice zapamiętają go na bardzo długo. W Bundeslidze grał przez jedenaście lat. Od ośmiu występował jako piłkarz Bayernu Monachium.

Właśnie w barwach bawarskiego klubu pobił wiele rekordów. Co najważniejsze - ten legendarny Gerda Muellera, gdy strzelił 41 goli w jednym sezonie ligowych rozgrywek. Mateusz Morawiecki świetnie wspomina tamten okres.

- W przedostatnim sezonie w Bayernie, polski napastnik szedł jak burza po rekord wszechczasów Bundesligi. Kiedy przed ostatnią kolejką miał na koncie 40 bramek, dokładnie tyle ile legendarny Gerd Mueller - powiedział premier RP w podkaście zamieszczonym w mediach społecznościowych.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 93. minuta. Wynik? 0:0. I nagle coś takiego!

Rekord został pobity w pamiętnym spotkaniu Bayernu Monachium z Augsburgiem. Bawarczycy wygrali wtedy 5:2, ale Robert Lewandowski na swoje trafienie czekał do 90. minuty. Rafał Gikiewicz choć wpuścił pięć bramek, przy strzałach "Lewego" bronił jak w transie.

Ostatecznie kapitan reprezentacji Polski zdobył 41. bramkę. Za naszą zachodnią granicą pojawiały się głosy, że ten mógł uszanować Gerda Muellera i "odpuścić". Mateusz Morawiecki nie ma jednak żadnych wątpliwości co do tych słów.

- Powiedzmy sobie wprost, to nie był brak szacunku dla legendy Gerda Muellera, to był dowód na to, co zawsze charakteryzowało Roberta Lewandowskiego - chodzi o brak kompleksów - podsumował premier RP.

Robert Lewandowski zadebiutował już w barwach FC Barcelony. Wciąż czeka jednak na pierwszego gola w ekipie Dumy Katalonii. Szansa będzie na to w nocy z wtorku na środę polskiego czasu. Zespół Xaviego zmierzy się wtedy z Juventusem.

Zobacz też:
Kto będzie zdobywać bramki w Radomiaku? Trener Lewandowski liczy na Brazylijczyka
Jak Lewandowski nie dostał złotego zegarka

Źródło artykułu: