Mówi się, że każdy mecz jest inny i w przypadku sobotniego takie stwierdzenie pasuje wręcz idealnie. W Zabrzu Cracovia zagrała z rywalem, który chciał grać w piłkę. Korona Kielce ma zgoła odmienny styl. Stawia głównie na walkę, fizyczność, wybieganie. Mało tam elementów artystycznych, finezyjnych. To znalazło potwierdzenie w spotkaniu z Legią Warszawa.
- Nie powiedziałbym, że to zespół grający brutalnie. Mają swój styl, grają zdecydowanie, agresywnie, są charakterni. Nie chodzi o brutalność, a o cechy wolicjonalne. To kibicom się podoba. My natomiast zdajemy sobie sprawę, że każdy mecz będzie inny. Do Korony przygotowujemy się mocno pod kątem taktycznym. My też będziemy musieli zagrać inaczej niż z Górnikiem. Liczymy się z tym, że Korona wysoko zawiesi nam poprzeczkę - mówi trener Jacek Zieliński.
Cracovia poważnie osłabiona
Sergiu Hanca był z Cracovią na obozie w Austrii, grał w sparingach, normalnie przygotowywał się do sezonu, ale w meczu z Górnikiem Zabrze nie zagrał. Nie wystąpi też w sobotę przeciwko Koronie, ponieważ już wyjechał z Krakowa. Dość nieoczekiwanie piłkarską karierę kontynuować będzie gdzie indziej.
To spore osłabienie dla Cracovii, bo Hanca był podstawowym zawodnikiem tego zespołu. - Hanca w środę pożegnał się z drużyną i wspólnie z Rivaldinho wyleciał do Bukaresztu. Wszystko wskazuje na to, że będzie grał w Universitatea Craiova. Chciał być bliżej rodziny - powiedział trener Zieliński.
- To był nasz kluczowy zawodnik. Nie braliśmy pod uwagę, że odejdzie. W życiu tak to jednak jest, że decyzje zapadają bardzo szybko i zaskakująco. Na szczęście okno transferowe wciąż jest otwarte i będziemy starali się kogoś ściągnąć w jego miejsce - kontynuował.
Przeciwko Koronie nie wystąpią też Jewhen Konoplianka i Michal Siplak. - Nie będą brani pod uwagę w kontekście sobotniego meczu. Bardziej wiarygodna data to spotkanie z Legią Warszawa - mówi Zieliński.
Początek meczu Cracovia - Korona Kielce w sobotę o godz. 17.30.
CZYTAJ TAKŻE:
Ulga Jerzego Brzęczka. "Wisła musi cierpieć"
Zwrot akcji na początek kolejki w eWinner II lidze. Było gorąco w doliczonym czasie
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 93. minuta. Wynik? 0:0. I nagle coś takiego!