Kazachowie rozbici. Spektakularny mecz Rakowa

PAP / Waldemar Deska / Na zdjęciu: Ben Lederman i Talgat Kussyapov
PAP / Waldemar Deska / Na zdjęciu: Ben Lederman i Talgat Kussyapov

Ekipa z Częstochowy znowu dała koncert i dotrzymała kroku innym przedstawicielom PKO Ekstraklasy. Zespół Marka Papszuna rozniósł w pył FK Astana. Po zwycięstwie 5:0 Raków jest blisko awansu do III rundy eliminacyjnej Ligi Konferencji Europy.

Zawodnicy Marka Papszuna fantastycznie rozpoczęli spotkanie w Częstochowie. Jak zwykle pierwszoplanową rolę odegrał Ivi Lopez. Hiszpański pomocnik był zupełnie niepilnowany i bez zastanowienia uderzył z około 25 metrów. W tej sytuacji nie popisał się bramkarz gości, Marko Milosević wpuścił piłkę między nogami.

Vladislavs Gutkovskis był aktywny pod bramką przyjezdnych. Reprezentant Łotwy zdecydował się na strzał z dużej odległości, lecz został zablokowany.

Po kwadransie gry gospodarze mogli mieć dwubramkową przewagę. Dobrą szansę zaprzepaścił Gutkovskis. Napastnik Rakowa nieco przekombinował i znowu zanotował stratę na krawędzi pola karnego.

ZOBACZ WIDEO: Lewandowski w Barcelonie. Jak to wpłynie na jego grę w reprezentacji Polski?

Kolejną okazję wypracował Mateusz Wdowiak. Skrzydłowy ograł rywala, a następnie uderzył w stronę bramki. Tym razem na wysokości zadania stanął Milosević, który sparował piłkę do boku.

Wicemistrzowie Polski musieli grać w osłabieniu od 21. minuty. Wszystko przez nierozważne zachowanie Deiana Sorescu. Po faulu na Pedro Eugenio, Rumun zobaczył drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę.

Przyjezdni mieli liczebną przewagę, ale mimo to Raków podwoił swoje prowadzenie w 41. minucie. Ben Lederman efektownie zagrał "no-look passem" do Wdowiaka. 25-latek dynamicznie wbiegł w pole karne Kazachów i pewnym strzałem pokonał golkipera.

Po intensywnych 45 minutach tempo gry nieco osłabło. W drugiej odsłonie gracze Rakowa skutecznie oddalali grę od bramki Vladana Kovacevicia.

Zresztą siły wyrównały się w 62. minucie. Drużynę gości osłabił Asłan Darabajew. Środkowy pomocnik miał na koncie żółtą kartkę i został wyrzucony z boiska po faulu na Giannisie Papanikolaou.

Miejscowi poczuli krew. Chwilę później Ivi Lopez zatańczył z przeciwnikami w polu karnym, po czym fantastycznie obsłużył Gutkovskisa. Snajper przełamał się, strzelając pod poprzeczkę.

Raków już w czwartek chciał rozstrzygnąć losy dwumeczu. Lopez zapracował sobie na tytuł MVP. W 76. minucie Hiszpan kapitalnie przerzucił piłkę do Władysława Koczerhina. Ukrainiec sfinalizował całą akcję, tym samym zdobył swoją premierową bramkę w barwach Rakowa.

Co więcej, Koczerhin w doliczonym czasie wywalczył rzut karny dla gospodarzy. Do piłki podszedł Fran Tudor i pewnym uderzeniem w lewy dolny róg zmylił bramkarza rywali.

Z wysokiego "C" częstochowianie rozpoczęli zmagania w Lidze Konferencji Europy. Raków wygrał aż 5:0 u siebie z FK Astana i jest w komfortowym położeniu przed rewanżem w Kazachstanie (28 lipca).

Raków Częstochowa - FK Astana 5:0 (2:0)
1:0 - Ivi Lopez 5'
2:0 - Mateusz Wdowiak 41'
3:0 - Vladislavs Gutkovskis 65'
4:0 - Władysław Koczerhin 76'
5:0 - Fran Tudor (k.) 90+4'

Składy:

Raków: Vladan Kovacević - Bogdan Racovitan (46' Fran Tudor), Zoran Arsenić, Milan Rundić, Deian Sorescu, Giannis Papanikolaou, Ben Lederman (46' Władysław Koczerhin), Patryk Kun, Mateusz Wdowiak (70' Wiktor Długosz), Ivi Lopez (83' Szymon Czyż), Vladislavs Gutkovskis (78' Fabian Piasecki).

Astana: Marko Milosević - Michaił Gabyszew, Tałgat Kusiapow (82' Danyło Beskorowajnyj), Dienis Polakow, Bryan (68' Abat Ajmbietow), Max Ebong, Jeremy Manzorro (70' Jurij Piercuch), Asłan Darabajew, Pedro Eugenio (82' Stanisław Basmanow), Timur Dosmagambietow, Rai Vloet.

Żółte kartki: Sorescu, Racovitan (Raków) - Manzorro, Darabajew, Kusiapow, Dosmagambietow, Beskorowajnyj (Astana).

Czerwone kartki: Sorescu (za drugą żółtą) - Darabajew (za drugą żółtą).

Sędzia: Goga Kikacheishvili (Gruzja).

Widzów: 5324.

Czytaj także:
Przebudzenie Lecha! Kanonada w Poznaniu
LKE: ambitna walka Pogoni Szczecin. Jest nadzieja

Źródło artykułu: