Wygląda na to, że Maciej Rybus ostatecznie zamknął sobie drzwi do reprezentacji Polski. Doświadczony piłkarz po wybuchu wojny w Ukrainie wypełnił swoją umowę z Lokomotiwem Moskwa mimo tego, że mógł zmienić barwy klubowe. 32-latek nadal mieszka w Rosji i co więcej, podpisał dwuletni kontrakt ze Spartakiem Moskwa.
Od wielu sezonów zawodnik występuje w Premier Lidze, a jego żona pochodzi z Rosji. Interesy Rybusa reprezentuje Mariusz Piekarski. Menadżer tłumaczył, że kadrowicz kierował się bezpieczeństwem rodziny. Piekarski przypomniał też tragedię z Gdańska związaną z prezydentem Pawłem Adamowiczem - to wywołało ogromne oburzenie (więcej TUTAJ).
Arkadiusz Mularczyk postanowił odnieść się do słów agenta. Poseł na Sejm V, VI, VII, VIII i IX kadencji zastanawia się, czy obaj nie powinni zostać ukarani.
"Obserwując na to co wygaduje menadżer Macieja Rybusa oraz na zachowanie samego zawodnika, MSWiA powinno zbadać, czy nie należy nałożyć na nich polskich sankcji za wspieranie agresji Rosji na Ukrainę" - napisał na Twitterze 51-letni polityk Prawa i Sprawiedliwości.
W poniedziałek rzecznik prasowy PZPN został zapytany o wpis Arkadiusza Mularczyka. - Konferencja prasowa jest poświęcona meczowi Polska - Belgia. Na ten temat się nie wypowiadamy i proszę to uszanować - odparł Jakub Kwiatkowski.
Obserwując na to co wygaduje menadżer Macieja Rybusa oraz na zachowanie samego zawodnika, MSWiA powinno zbadać, czy nie należy nałożyć na nich polskich sankcji za wspieranie agresji Rosji na Ukrainę.
— Arkadiusz Mularczyk (@arekmularczyk) June 13, 2022
Czytaj także:
Tyle Maciej Rybus zarobi w Spartaku
Współpracownik prezydenta Dudy reaguje ws. Rybusa. "Bardzo bym się zastanowił"