Emocje tylko w doliczonym czasie. Holandia samodzielnym liderem "polskiej" grupy

PAP/EPA / PETER POWELL / Na zdjęciu: Cody Gakpo
PAP/EPA / PETER POWELL / Na zdjęciu: Cody Gakpo

Grająca w rezerwowym składzie Holandia pokonała na wyjeździe Walię 2:1 w meczu 2. kolejki Ligi Narodów i jest samodzielnym liderem "polskiej" grupy. Z boiska wiało nudą przez 90 minut, ale w doliczonym czasie gry oba zespoły zadbały o emocje.

Jeśli w środowy wieczór gdzieś toczył się emocjonujący mecz piłki nożnej w Lidze Narodów, to na pewno nie działo się to w Cardiff. Patrząc całościowo, obejrzeliśmy bardzo słabe spotkanie pomiędzy Walią i Holandią. Klarownych sytuacji bramkowych w zasadzie nie było. Emocji, przez półtorej godziny, też niekoniecznie.

To mogło dziwić tylko pozornie, bo jeśli spojrzy się na skład Holendrów, można było mieć wątpliwości czy podeszli poważnie do tej rywalizacji. Jak się okazało, personalia nie miały znaczenia, bo "Pomarańczowi" i tak zgarnęli komplet punktów, a przy okazji tzw. pierwszy garnitur mógł nieco odpocząć.

Bo powiedzieć, że Holandia zagrała w zmienionym składzie w porównaniu do meczu z Belgią, to jak nie powiedzieć nic. W Cardiff wystąpiło zupełnie innych jedenastu zawodników.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sousa nie przejmuje się krytyką. Tak się bawi w Brazylii

Pierwsza połowa? Cóż, odbyła się.

W drugiej działo się trochę więcej. Już na początku drugiej części spotkania brak komunikacji w defensywie walijskiej sprawił, że niepilnowany na szesnastym metrze znalazł się Teun Koopmeiners i płaskim strzałem dał swojej reprezentacji prowadzenie.

Przyjezdni mieli to spotkanie pod absolutną kontrolą. Walijczycy nie byli w stanie zrobić nic w ofensywie. Kilka razy podeszli w okolice pola karnego, ale ich dośrodkowania były z reguły niedokładne. Brakowało też strzałów z dystansu. Wreszcie nadeszła jednak druga minuta doliczonego czasu. Precyzyjne dośrodkowanie ze skrzydła, najwyżej wyskoczył Rhys Norrington-Davies i doprowadził do remisu.

Czy to podłamało Holendrów? Zdecydowanie nie. Goście niemal natychmiast odpowiedzieli. I to w podobny sposób. Wrzutka z lewej flanki i niepilnowany na jedenastym metrze Wout Weghorst skarcił miejscową ekipę.

Walia - Holandia 1:2 (0:0)
0:1 Teun Koopmeiners 50'
1:1 Rhys Norrington-Davies 90+2'
1:2 Wout Weghorst 90+4'
Składy

:

Walia: Danny Ward (46' Adam Davies) - Connor Roberts, Ben Davies, Chris Mepham, Joe Rodon - Rhys Norrington-Davies, Harry Wilson, Joe Morrell (59' Rubin Colwill), Dylan Levitt (68' Matthew Smith) - Daniel James (77' Rabbi Matondo), Brennan Johnson (77' Gareth Bale).

Holandia: Mark Flekken - Jordan Teze, Stefan de Vrij, Matthijs de Ligt (84' Bruno Martins Indi) - Hans Hateboer, Teun Koopmeiners, Jerdy Schouten (67' Frenkie de Jong), Noa Lang (90+1' Guus Til), Cody Gakpo (67' Steven Bergwijn), Tyrell Malacia - Wout Weghorst.

Żółta kartka: Teze (Holandia).

Sędzia: Glenn Nyberg (Szwecja).

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Holandia 6 5 1 0 14:6 16
2 Belgia 6 3 1 2 11:8 10
3 Polska 6 2 1 3 6:12 7
4 Walia 6 0 1 5 6:11 1

CZYTAJ TAKŻE:
Ukradli nawet gazety. Legenda wstrząśnięta, co Rosjanie zrobili w jego domu
Zmiany w zarządzie Lechii Gdańsk. Powołano nowego wiceprezesa

Komentarze (2)
avatar
Legionowiak 3.0
8.06.2022
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Holandia da nam kolejną lekcję futbolu, mój typ 1:4 dla Oranje