W kwietniu Czesław Michniewicz wybrał się w tournee po USA. Jednym z głównych celów podróży było spotkanie z Gabriel Sloniną. Selekcjoner chciał przekonać utalentowanego golkipera do gry w Biało-Czerwonych barwach. Wychowanek Chicago Fire wcześniej odwiedził zgrupowanie kadry USA.
Wiele wskazywało na to, że misja Michniewicza się udała. Świeżo upieczony 18-latek został powołany do reprezentacji Polski na czerwcowe mecze Ligi Narodów UEFA. Zresztą sam deklarował, że przyjmie nominację. W piątek nastąpił nieoczekiwany zwrot, bramkarz chce grać dla Jankesów.
"Marzeniem wszystkich sportowców jest możliwość reprezentowania swojego kraju na poziomie międzynarodowym. Na ten zaszczyt i szansę można zasłużyć ciężką pracą, wytrwałością i poświęceniem.
ZOBACZ WIDEO: Z Pierwszej Piłki #8: co dalej z Lewandowskim? Transfer na horyzoncie
Zawsze uważałem się za Polaka w pierwszym pokoleniu, byłem bardzo dumny ze swoich korzeni i dziedzictwa. Moi rodzice, podobnie jak wiele innych osób, wyemigrowali do USA w poszukiwaniu lepszych możliwości.
Już od jakiegoś czasu wiem, że mam unikalny przywilej bycia obywatelem dwóch państw. Ale wiem też, że w sporcie trzeba podjąć trudną decyzję, dla kogo chce się grać na arenie międzynarodowej.
Być Polakiem to znaczy być niezwykle pracowitym, mieć wiarę, nigdy nie odmawiać najbliższym, trwać w trudnych chwilach i dbać o swoją rodzinę. Kocham wszystko, co wiąże się z moimi korzeniami, od ludzi, przez jedzenie, po miasta. Jestem też niezmiernie wdzięczny za możliwość gry dla Polski.
Moje serce jest jednak amerykańskie. Ten kraj dał mi i mojej rodzinie wszystkie możliwości, o jakie mogłem prosić. Popychał mnie do naprzód i wspierał w dobrych i złych chwilach. Rozumiem przywilej noszenia na piersi amerykańskiego herbu, jedynym momentem, w którym spuszczę głowę, będzie ucałowanie go. Ameryka jest moim domem i to właśnie ją będę reprezentował.
Dziękuję wszystkim za wsparcie i zrozumienie" - oświadczył na Twitterze Slonina.
Polscy kibice mają prawo być zaskoczeni i nieco zdezorientowani. Selekcjoner Biało-Czerwonych powołał Sloninę z myślą o przyszłości, tymczasem gracz Chicago Fire nagle zmienił zdanie. Jego rodzice pochodzą z Tarnowa, natomiast bramkarz wychował się i zbierał pierwsze piłkarskie szlify za oceanem.
Michniewicz kilkukrotnie z nim rozmawiał. - Zarezerwowaliśmy mu już bilet, nie miał zastrzeżeń do zaproponowanych dat. Wiadomo, że Amerykanie też go kuszą, ich selekcjoner był ostatnio w Chicago trzy dni, przekonywał go. Wiadomo, że Amerykanie mają za 4 lata mundial u siebie i obiecują mu występ na tym turnieju. Ja go zapytałem, czy jak mu wyślemy powołanie, to przyleci. Odpowiedział, że tak - zdradził 52-latek w wywiadzie dla WP SportoweFakty (więcej TUTAJ).
Slonina zrezygnował z powołania do reprezentacji Polski, ale akurat na tej pozycji Michniewicz ma duże pole manewru. Trener powołał też Wojciecha Szczęsnego, Bartłomieja Drągowskiego, Łukasza Skorupskiego i Kamila Grabarę.
Czerwcowe mecze Polski w Lidze Narodów UEFA:
01.06 - Polska - Walia (Wrocław)
08.06 - Belgia - Polska (Bruksela)
11.06 - Holandia - Polska (Rotterdam)
14.06 - Polska - Belgia (Warszawa)
— GAGA (@GabrielSlonina) May 20, 2022
Czytaj także:
Lechista apeluje do Michniewicza. "Nie czuję się słabszy od Wieteski"
Lewandowski i nie tylko. Kolejny gracz Bayernu na liście życzeń Barcelony