Międzynarodowa Federacja Narciarska i Snowboardowa (FIS) nie ma obecnie dobrych relacji z Austriackim Związkiem Narciarskim. Drugi z wymienionych podmiotów sprzeciwił się decyzji o centralizacji praw medialnych i marketingowych do zawodów Pucharu Świata.
Wobec tego w czwartek, 28 listopada o godzinie 11:00 odbędzie się pierwsza publiczna rozprawa w tej sprawie. Austriacy złożyli pozew przeciwko FIS w czerwcu 2024 roku.
- Nasz punkt widzenia jest taki, że decyzja zarządu FIS z kwietnia 2024 roku ogranicza konkurencję i jest formą szantażu. Wyraźnie bowiem stwierdza, że jeśli to podpiszesz, otrzymasz coś w zamian. To jest punkt, który zdecydowanie będziemy kwestionować - wyjaśnił dyrektor generalny austriackiego związku Christian Scherer.
ZOBACZ WIDEO: Aż trudno uwierzyć, że ma 41 lat. Była gwiazda wciąż w formie
Wcześniej Niemiecki Związek Narciarski odniósł częściowy sukces prawny w tej kwestii. Sąd Okręgowy w Monachium przychylił się do wniosku o wydanie tymczasowego nakazu, uznając, że decyzja FIS o centralizacji narusza europejskie prawo antymonopolowe i nie może być wdrożona.
FIS zapowiedziała odwołanie od tego wyroku, określając go jako "całkowicie błędny". Podkreśliła przy tym, że dotyczy on jedynie podmiotu niemieckiego, a nie innych krajowych związków.
Scherer zauważył, że decyzja monachijskiego sądu ma znaczenie dla postępowania w Austrii. - Jasno wynika, że jednoznacznie ustalono, iż pierwotnie prawa należą do związków i organizatorów - dodał.
Tym samym Austriacy zamierzają kontynuować walkę o utrzymanie swoich praw medialnych i marketingowych. Podkreślają przy tym znaczenie autonomii krajowych związków w tym zakresie.